- Wiadomo mi jest to, że sytuacje z podejrzeniem przynoszenia, zażywania narkotyków w szkole już słyszałem kilkukrotnie. Z panią pedagog, wicedyrektor i zespołem wychowawczym pracowaliśmy nad tym, żeby sprawdzić czy te nasze podejrzenia się potwierdzają, czy to są plotki - wyjaśnia Józef Kochniarczyk pytany o incydent z marca ubiegłego roku przez rzeczniczkę dyscyplinarną przy wojewodzie dolnośląskim.
To nie były plotki
W marcu ubiegłego roku podczas zajęć 17-latek był wyraźnie rozkojarzony i nie potrafił się skupić. Na uwagę nauczycielki zareagował agresją i zaczął przeklinać. Kobieta wyrzuciła go z klasy i kazała iść do dyrektora.
- O samej sytuacji wiem niezbyt wiele. Miałem wtedy zajęcia gdzie indziej. Z tym uczniem miałem wiele problemów. Spotykałem się ze specjalistami, z jego mamą. Opuszczał lekcje, dostawał kary i upomnienia - zeznał przed rzeczniczką były wychowawca klasy, do której uczęszczał Piotrek.
W gabinecie dyrektora stan emocjonalny Piotrka jeszcze się pogorszył. Wiadomo tylko, że wybuchła dzika awantura, doszło do rękoczynów. Konieczna okazała się interwencja policji. Uczeń trafił na komisariat a potem przed oblicze prokuratora.
- Znieważył funkcjonariuszy publicznych w osobach dyrektora, wicedyrektora i nauczyciela tej placówki. Ponadto znieważył interweniujących policjantów oraz naruszył nietykalności cielesną dyrektora i jednego z nauczycieli - relacjonuje Grzegorz Howorski, z-ca prokuratora rejonowego w Kłodzku.
Sąd
Postępowanie przygotowawcze nie trwało długo, bo już na początku lipca 2024 r. w Sądzie Rejonowym w Kłodzku zapadł wyrok nakazowy.
- Za każdy z czynów Piotr R. dostał po 6 miesięcy ograniczenia wolności i karę łączną - 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy 20 godzin w stosunku miesięcznym plus nawiązkę finansową dla każdego z poszkodowanych - relacjonuje sędzia Agnieszka Połyniak z Sądu Okręgowego w Świdnicy.
- Kochniarczyk chwalił się potem, że dostał 500 zł - opowiada osoba znająca okoliczności sprawy.
Kochniarczyk miał wiedzę?
Problemy wychowawcze z Piotrem R., zaczęły się znacznie wcześniej. Nauczyciele zwracali uwagę na jego zachowanie. Co w tej sprawie zrobiła dyrekcja?
- Prosiliśmy policję, pod pozorem takiej współpracy, żeby przyszli z psem (specjalnie szkolony) i zrobili pogadankę. Ciągle to się odwlekało , bo albo im nie pasowało, albo pies był chory - tłumaczył się Kochniarczyk przed rzecznikiem dyscyplinarnym dla nauczycieli. Na dowód przekazał kopie pism z 2, 20 stycznia i kwietnia 2023 r., adresowanych do komisariatu policji w Nowej Rudzie z prośbą o skierowanie do szkoły policjanta z psem wyszkolonym do ujawniania substancji zabronionych. Jak odpowiedzieli na te prośby mundurowi, nie wiadomo.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.