Reklama lokalna
reklama
reklama

Jakie mają problemy i dlaczego nie awansowali?

Opublikowano:
Autor:

Jakie mają problemy i dlaczego nie awansowali? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport
reklama

Maks IV Liga Nie od dziś wiadomo, że głównym celem każdego klubu jest jak najwyżej awansować. W przypadku Piasta jest inaczej. Najważniejsze, aby nie rozpędzić się z nadziejami. Granica możliwości klubu sięga maksymalnie do IV ligi. Grając w okręgówce, to do pełni szczęścia brakuje już tak nie wiele. Ale z drugiej strony, wydaje się to czasami trudne do zrealizowania. Idealnie pokazał, to obecny sezon. Dziwne trafy Jak to jest możliwe, że Piast jako kandydat numer 1 kończy sezon na 2 miejscu? Podczas rundy wiosennej przewaga Piasta wynosiła aż 10 punktów nad Żarowem i wydawało się, że nikt naszej drużynie nie może zagrozić. Zwłaszcza, że Nysa wypadła z gry po porażce z Piastem i po walkowerze z Kryształem. Natomiast Victoria Świebodzice wypadła z gry już po rundzie jesiennej. Czy zatem zawodnicy „Piasta” usłyszeli od kogoś tzw. „gryzienie trawy”? U siebie 1:1 z Kryształem, 1:1 z Karoliną, 1:1 z Bystrzycą Grn, czy 1:3 z Unią. Wyniki tych meczy pokazują, że Piast tak naprawdę w nich nie grał. Bo właśnie te mecze na własnym stadionie zaważyły o końcowym miejscu. Ktoś za to teraz powinien odpowiedzieć! To jednak nie jedyne paradoksy. Dwóch obrońców gotowych było odejść z „Piasta” do B-klasowego Radkowa. To też może zastanawiać. Na szczęście kierownictwo naszego klubu obawiało się straty doświadczonych zawodników, dlatego Klub spełnił oczekiwania zawodników dotyczące znalezienia dla nich zatrudnienia. To pokazuje, że w kadrze Piasta grają zawodnicy, którzy czują się jak C. Ronaldo w Realu i to oni ustalają warunki. Chcą iść do B klasy, to proszę bardzo. Zwłaszcza, że w okręgówce na jesień formacja obronna wołała o pomstę do nieba. I w każdej pomeczowej relacji trzeba było napisać zdanie, że obrona była winna utraty gola. Woleli zostać? Usłyszałem na mieście, że Piast nie chciał awansować, a dokładniej zawodnicy wraz z trenerem, ponieważ wiedzieli, że w 4 lidze z taką grą nie mają szans. Co więcej, przed własnymi kibicami wolą odpuścić awans. Być może ziarnko prawdy jest w tym stwierdzeniu. Ale czy brak awansu rozwiązał problem? Czy okręgówka, to szczyt możliwości i powód do dumy dla klubu z ponad 65-letnią tradycją, z 2-ligowymi sukcesami. Przecież gra w okręgówce nie przyniesie nowych kibiców i sponsorów! Siatkówka umarła Sekcja piłki nożnej jest oczkiem w głowie klubu. Pozostałe sekcje pozostawione są wyznaczonym kierownikom, którzy walczą o przetrwanie. Sezon ukończyli siatkarze i jak się okazało był to koniec tej pięknej dyscypliny w klubie. Szkoda tym bardziej, że to nie piłka nożna, nie koszykówka, a właśnie siatkówka przynosi Polakom wiele radości. Zapewne za sprawą naszej kadry narodowej, która należy do światowej czołówki. W Nowej Rudzie również reaktywacja męskiej siatkówki wydaje się mało realna. Tenis pada Za panowania obecnego Zarządu w stanie upadku jest też sekcja tenisa stołowego. Tak musiało się zapewne stać, bo sekcja nie ma lidera. Drużyna pozostawiona była od dłuższego czasu sama sobie. Kadra na mecz ustalana była na zasadzie, kto jest dyspozycyjny. Natomiast o treningach z powodów prywatnych, czy też zawodowych nie było mowy. Takie sceny zwiastowały tylko najgorsze. Drużyna spadła do 5 ligi! 5 liga wałbrzyska, to odpowiednik piłkarskiej B klasy, oczywiście jest jeszcze 6 liga, ale to już okręg Wrocław i Jelenia Góra. Teraz, o ile „Piast” wystartuje w 5 lidze, to będzie rywalizował z samymi rezerwami drużyn, jak USKS GM Nowa Ruda, Sudety Międzylesie, Orlęta Krosnowice, czy BSTS Bystrzyca Kł. Pierwsze drużyny tych wszystkich klubów grają w wyższej lidze. To pokazuje, gdzie nasz tenis wylądował! Pamiętam jak 3 lata temu pan Lesław pod domkiem klubowym mi opowiadał, że gdyby nie on, to ta sekcja już dawno by upadła. Ponowna reaktywacja sekcji wydaje się więc mało realna. Zwłaszcza, że chętnych brak. Tymczasem było tak pięknie w 3 lidze z drużyną o nazwie AZS Collegium Glacense. Ostatnie miejsce Warto też wspomnieć o futsalu, popularnym wśród kibiców zwłaszcza zimą. Gdy w styczniu 2013 r. na obiektach CTS-u rozegrano Młodzieżowe Mistrzostwa Polski U-14 w futsalu, to mistrzem został nikomu nie znany GKS Wikielec. Natomiast drużyna Piasta zebrała wówczas solidne cięgi zajmując ostatnie miejsce. Zapewne to właśnie dlatego w marcu kierownictwo KS „Piasta” podjęło decyzję o naborze rocznika 2002-2004 (futsal). Trenerem miał zostać A. Łydkowski, ale czy został? Bez młodzieży Grupy młodzieżowe, to podstawa w funkcjonowaniu każdego klubu myślącego o przyszłości. A co oferuje Piast? Seniorzy w okręgówce, a młodzież tuła się po klasach okręgowych lub terenowych. Niestety nie uczestniczymy nawet w rozgrywkach na szczeblu wojewódzkim. W Klubie można zauważyć sporą ilość młodzieży, która na pewnym etapie kończy przygodę ze sportem. Można ich wymieniać bez końca. „Gwiazdy juniorskie” trenerów T. Czechowicza i M. Rogowskiego co prawda rozpoczynali krótkie epizody w drużynie seniorów Piasta (np. M. Styrczula, Szmigiero, Sworniowski, M. Suloski, itd.). Niestety dzisiaj albo zakończyli przygodę z piłką, albo rekreacyjnie grają w B-klasie. Czy oni nie nadawali się do drużyny seniorów Piasta? Jeśli nie, to jaki w klubie jest poziom szkolenia młodzieży. Dobrze chociaż, że „uratowano” P. Kudryka, czy D. Gasińskiego! Teraz drużyna pana Kasprzyka zmiata rywali, ale ile z tej drużyny trampkarzy zagra w seniorach? Typuję, że ze trzech, góra czterech zawodników. Niestety, ale Klub nie zatrzyma ambitnych zawodników chcących dalej się kształcić. Wyjadą do innych miast. Ten sam problem został rozwiązany w kobiecej III lidze. Tam trener Dobrzeniecki stwierdził, że woli aby po boisku biegały 14-15 latki niż taka 19- latka, która pogra jeden sezon i odejdzie. Bez wybicia Warto również wspomnieć, że z noworudzkiego klubu ciężko się wybić. Kiedy ostatni raz zawodnik Piasta odszedł grać do lepszego klubu? A z drugiej strony, to nie można się też dziwić, że tak kończą nasi zawodnicy. Jeśli ktoś trenuje wiele lat w różnych kategoriach wiekowych, to czy ma później chęć, aby grać z drużyną seniorów na poziomie okręgówki? I tu właśnie jest kłopot. Nasza drużyna seniorów gra w bardzo niskiej lidze, czym nie zachęca młodzieży do dalszej gry. Zabierają talenty Moim zdaniem chcąc, aby nie było rozgłosu w sekcji piłkarskiej klubu, co wartościowsi zawodnicy są zabierani do innych klubów. Utalentowani zawodnicy, jak Marcel Galas, czy Bartosz Górski reprezentują już Orzeł Ząbkowice. To właśnie dlatego KS „Piast” Nowa Ruda jeszcze przez wiele lat będzie daleko w tyle. Chociażby za Lechią Dzierżoniów. Piasta celowo nie porównuję pod kątem szkolenia młodzieży do Górnika Wałbrzych, Miedzi Legnica, Chrobrego Głogów, czy Śląska Wrocław. To inny świat! Olewają sponsorów Poziom ligi niestety, ale ma wpływ na zainteresowanie potencjalnych sponsorów. Ale z drugiej strony Klub nie spełnia warunków zawartych w ofercie. Jeden z punktów mówi na przykład, że logo sponsora będzie zamieszczone na plakacie meczowym, albo że spiker podczas meczu będzie wyczytywał nazwę firmy. Tymczasem na plakatach nie ma żadnego loga, a ostatni raz spiker czytał nazwy firm w 4 lidze. Co tu dużo mówić... Niepotrzebna inwestycja Nowy budynek klubu był tak potrzebny, jak deszcz w suszę. Kwota jaka została wydana na jego budowę przeraziła większość mieszkańców oraz niektórych radnych, którzy sprzeciwili się tej inwestycji. I jak jeden z nich słusznie stwierdził, już jeden obiekt z miejskiej kasy jest utrzymywany (CTS). Były argumenty, że domek klubowy będzie służył wszystkim sekcjom i że będzie to wizytówka w IV lidze. Tylko czy ktoś zastanowił się nad zagospodarowaniem terenu wokół budynku oraz przekalkulował koszty? Rozwalający się betonowy płot i trybuny zostawiają wiele do życzenia! Nowy domek klubowy wart milion złotych, będzie na tym tle wyglądał, jak nowy luksusowy samochód wśród kilkunastoletnich przeciętnych pojazdów. Różnicę nie trudno zauważyć. Wracając jeszcze do powyższych stwierdzeń. To prawda, że będzie służył wszystkim sekcjom, ale najwięcej będą korzystać seniorzy i juniorzy. Seniorki nie zamierzają bowiem grać na stadionie przy ul. Sportowej i już zgłosiły obiekt CTS-u do nowego sezonu. Prawdopodobnie również młodzież (trampkarze, młodziki) zagraja na stadionie CTS-u. A co wyjdzie z obietnic Zarządu o wizytówce IV ligi? Gdzie są teraz Ci, co byli za budową? Pewnie chodzą teraz z głową spuszczoną w dół. Natomiast ich przeciwnicy stwierdzają: a nie mówiłem. Oby nowy Domek został też dobrze zabezpieczony, bo bez monitoringu znudzona noworudzka młodzież znajdzie sobie nowe miejsce na graffiti. Brak optymizmu Niestety na przyszłość KS „Piasta” Nowa Ruda nie patrzę pozytywnie. Czy zostanie obecny Zarząd, czy przyjdzie nowy, to nie ma co się łudzić, że będzie lepiej. Po tym, jak z prezesem Czesławem Kantorskim klub spadał do A-klasy, wówczas władzę przejął nowy Zarząd. Miało być lepiej i było, ale przez chwilę. Awans do klasy okręgowej i rok później awans do IV ligi, a juniorzy do DLJ. Niestety było to brutalne zderzenie - seniorzy nie utrzymali ligi, a juniorzy po pół roku wycofali się z rozgrywek. Dziś wróciło wszystko do normy. Czeka nas wieczna okręgówka, a awans do 4 ligi można uznać za święto w historii Klubu. Trochę historii Warto zwrócić uwagę jak piłkarsko upadła Nowa Ruda. W latach 90-tych była 1 liga, 2 liga i w 3 lidze Piast. A jak jest dzisiaj? Jest ekstraklasa, 1 liga, 2 liga, 3 liga, 4 liga, aż wreszcie okręgówka z Piastem. To pokazuje, ile nas obecnie dzieli do najwyższej ligi. Ktoś zaraz powie, że to były inne czasy i była kopalnia. Dobrze, ale jeśli nie mamy żadnych szans na 2, czy 3 ligę, to zróbmy wszystko, aby była ta 4 liga. Jeśli mamy zamiar grać cały czas w okręgówce, to może lepiej grać w klasie A. Bliskie wyjazdy, zaoszczędzimy więc na budżecie i też będzie super. Na naszym terenie żaden sponsor nie będzie wspierał drużyny w okręgówce, podobnie jak w A-klasie. Pomysły (nie)wypały I na koniec jeszcze jedno. Gdy zostanie rzucony jakiś pomysł, to wówczas zazwyczaj każdy na każdego się patrzy i pomysł idzie do kosza. Podobnie miało być z obchodami 65-lecia klubu. A. Kretek i inni na Sportowej - to miał być wielki mecz. Dawny Piast z obecnym, wiele atrakcji, sprzedaż pamiątek w barwach klubowych. Oczywiście to były plany, a rzeczywistość okazała się brutalna. 65-lecie każdy obchodził sam w swoim domu.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama