Minimum w połowie tabeli

Od jak dawna jest Pan prezesem klubu? Prezesem klubu Granica Tłumaczów jestem od listopada 2008 r. Czy jest Pan zadowolony z funkcji, jaką Pan pełni w klubie? Oczywiście. Sprawia mi to dużo satysfakcji i zadowolenia. Pomimo tego, że Tłumaczów nie jest dużą miejscowością, to nasz klub funkcjonuje już od 6 lat. Uważam, że jest to sukces biorąc pod uwagę m.in. fakt, że wielu zawodników wyjeżdża za granicę w poszukiwaniu pracy. Tak jak Pan wspomniał, Tłumaczów jest małą miejscowością. Jak w tej sytuacji wygląda działalność sportowa? Sport w Tłumaczowie miejscowości rozwija się bardzo dobrze. Planujemy na wiosnę zgłosić drużynę do rozgrywek „ORLIKA”. Już od początku października prowadzone są treningi z dziećmi przez wykwalifikowanych trenerów wywodzących się z naszego klubu. Chciałbym również dodać, że klub prowadzi także sekcję tenisa ziemnego w ramach, której prowadzone są treningi przez wykwalifikowanego trenera z dziećmi i młodzieżą (przedział wiekowy 7-18 lat). Wróćmy do rozgrywek B-klasy. Do końca rundy jesiennej została jedna kolejka. Jak Pan ocenia pierwszą część sezonu w wykonaniu swoich zawodników? Jak już wspominałem kilku podstawowych zawodników wyjechało za granicę. Do klubu przyszło też kilku nowych piłkarzy. Drużynie potrzebny jest czas, aby mogła się ponownie odpowiednio zgrać i zrozumieć. Zarówno na boisku, jak i po za nim. Chłopcy dali z siebie wszystko, na co ich było stać. Granica swoje pierwsze punkty zdobyła dopiero w 7 kolejce. Jak Pan myśli, co było przyczyną tak słabego początku sezonu w wykonaniu zawodników z Tłumaczowa? Pierwsze 6 meczów przegraliśmy, ale graliśmy w większości z drużynami, które aspirują do awansu do A klasy. Kilka spotkań przegraliśmy w końcowych minutach, gdy brakowało przysłowiowego cwaniactwa, ale również umiejętności. Walczyliśmy jednak do końca i łatwo skóry nie sprzedawaliśmy. Jaki cel klub stawiał sobie w tym sezonie? Zająć jak najwyższe miejsce w lidze. Minimum w połowie tabeli. A kto jest sponsorem drużyny? Znaczną większość stanowią pieniądze pozyskane z dotacji UMiG Radków. Wspomaga nas również Sołectwo Tłumaczów. Ponadto ważnym ogniwem są sponsorzy prywatni: Grzegorz Gorczyca (Transport Drogowy Osób) oraz Dariusz Piszczka (Usługi Stolarsko- Remontowo Budowlane i Osuszanie Budynków). W ramach propagowania nowej, alternatywnej dyscypliny sportu - Frisbbe, pozyskaliśmy fundusze unijne, które m.in. wykorzystaliśmy na ogrodzenie całego boiska. Czy czujecie wsparcie ze strony kibiców? Oczywiście, że tak. Kibice zawsze są z nami. Nie tylko w Tłumaczowie, ale również na spotkaniach wyjazdowych. Utożsamiają się z klubem m.in. poprzez posiadanie szalików klubowych, co na warunki B-klasowe zasługuje na uwagę. Czy klub planuje wzmocnić kadrę przed rundą wiosenną? Każdy, kto tylko zechce reprezentować barwy Granicy zostanie do nas przyjęty. Planujemy wiosną zgłosić dwóch młodych zawodników z T łumaczowa. Mamy nadzieję, że kilku zawodników powróci z zagranicy. W ostatniej kolejce Granica spotka się z drużyną ze Starego Waliszowa. Jak Pan ocenia szanse swojego zespołu w tym spotkaniu? Mam nadzieję, że zdobędziemy. Niestety nie zagramy w Waliszowie w najsilniejszym składzie, gdyż dwóch zawodników musi pauzować za żółte kartki. Natomiast udział dwóch innych w tym meczu stoi po znakiem zapytania z uwagi na pilne sprawy rodzinne. Sparta w ostatnich meczach pokazuje, że jest groźna. Szanse oceniam 50/50.