reklama

Nawet 200 miejsc pracy

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: foto: dolny-slask.org.pl

Nawet 200 miejsc pracy - Zdjęcie główne

foto foto: dolny-slask.org.pl

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościRozmowa z Dariuszem Wojciechowskim, prezesem spółki Nexano Minerals i inwestorem Randalem Humich budującymi kopalnię w Ścinawce Śr. Od 15 maja spółka ma koncesję na wydobycie węgla.
reklama

Dlaczego Ścinawka Śr.? Dlatego, że tam jest węgiel, bardzo dobrej jakości, a obok znajduje się linia kolejowa. Szukaliśmy też miejsca, gdzie wydobycie nie będzie uciążliwe dla mieszkańców, czyli nie chcieliśmy wydobywać węgla pod ich domami, czy budować kopalnię w obszarze sporych zabudowań mieszkalnych. Nie będzie więc tak jak na Górnym Śląsku. W Ścinawce Śr. budujemy kopalnię w miejscu gdzie są głównie użytki rolne i nieużytki. Ale przejmujecie też starą cegielnię. Przecież tam nie ma węgla? Tam nie ma węgla, ale chcemy tam stworzyć zakład górniczy, czyli KWK Heddi II. To powrót do historycznej nazwy kopalni, która istniała w tym miejscu na przełomie XIX i XX wieku, a ze względu na nieopłacalność produkcji została zlikwidowana. Wtedy zamykano kopalnię ze względu na nieopłacalność, a teraz jest opłacalne wydobycie? To było 100 lat temu. Teraz ceny węgla poszły bardzo w górę. W dodatku jest tam węgiel typu 37 i 38, czyli węgle koksujące najwyższej jakości. To jest jeden typ węgla poniżej antracytu. A to oznacza, że nie nadaje się do palenia w piecach. Jest to węgiel metarulgiczny używany do wzbogacania produkcji koksu. Tego węgla już nie ma więcej w Polsce, bo złoża są wykończone. W tej chwili wszystkie koksownie w kraju sprowadzają go z Australii i Stanów Zjednoczonych. Czy już wiecie, gdzie potencjalny wydobywany przez Was węgiel będzie sprzedawany? Całość będzie wywożona koleją i przewidujemy, że będzie trafiać do koksowni. W naszej okolicy jest kilka koksowni, do których możemy ten węgiel przekazywać. Na pewno będą zainteresowane kupnem, bo jest blisko, czyli będzie tańszy. Mam tu na myśli koksownie w Polsce, ale też w Czechach. Jak byśmy mogli porozmawiać o konkretach. Ile miejsc pracy zamierzacie stworzyć? Nadal nad tym pracujemy. Myślę, że będzie tam pracować od 120 do nawet 200 pracowników. Mam nadzieję, że to będą osoby miejscowe. Mamy nadzieję, że osoby obecnie pracjące w Czechach i Niemczech wrócą do kraju i zaczną u nas pracować. Bliżej domu, ale też na dobrych warunkach finansowych. Porównywalnych do tego, co zarabiają obecnie. Miejsc pracy w biurach nie będzie zbyt wiele. To 1015 osób. Reszta to górnicy i nadzór. Nabór pracowników planujemy rozpocząć na początku przyszłego roku. Tak aby zaczęły te osoby pracę najpierw przy budowie kopalni. Największa ilość osób będzie zatrudniona w momencie rozpoczęcia wydobycia. Nie boicie się, że nie będziecie mieli rąk do pracy? Uważam, że nie powinno być z tym dużego problemu. Kiedy mieszkańcy zaczną zauważać, że kopalnia faktycznie powstaje? Staramy się otworzyć kopalnię, jak najszybciej. Mamy już koncesję, a to jest najważniejsze. Potrzebujemy jeszcze uzyskać kilka innych pozwoleń. Na przełomie 2018 i 2019 r. planujemy wbić przysłowiową pierwszą łopatę i faktycznie rozpocząć budowę kopalni. Ile pociągów będzie wywozić urobek? Mamy wyliczone, że jeden pociąg będzie wyjeżdżał z kopalni co dwa dni. Kopalnia będzie odkrywkowa, czy podziemna? Wszystko będzie się działo pod ziemią. Na zewnątrz będzie tylko zakład o pow. ok. 1 hektara, w którym będą znajdować się budynki administracji, ale też urządzenia do oczyszczenia węgla z kamienia i załadownia na pociągi. Będziemy wydobywać węgiel wyrobiskami korytarzowymi (upadowymi) Nie będziecie budować nowej bocznicy kolejowej? Nie musimy budować nowej bocznicy. Co ciekawe, na naszym terenie była kiedyś bocznica, ale została rozebrana. Raczej nie musimy jej odtwarzać i wystarczą taśmociągi, którymi węgiel będzie wsypywany bezpośrednio do wagonów. Wspomniał Pan, że wydobycie nie będzie prowadzone pod budynkami mieszkalnymi, więc lokalizacyjnie jak mógłby określi Pan teren, gdzie będzie prowadzone wydobycie? Chcieliśmy, aby kopalnia nie była uciążliwa dla mieszkańców, więc odstąpiliśmy od wydobycia pod jakimikolwiek domami, czy budynkami. Cały teren górniczy jest na terenach użytków i nieużytków rolnych. Ze starej cegielni zostaną wydrążone dwa tunele upadowe jako alternatywa dla szybów, którymi górnicy i taśmociągi będą dostawać się do złoża. Z cegielni tunele będą kierować się w stronę wsi, ale nie na tereny mieszkalne. Wydobycie będzie prowadzone w znacznej odległości od zabudowy mieszkaniowej i budynków kolei przy ul. Kościuszki, Elizy Orzeszkowej i Kolejowej. I na koniec. Na jaki czas planujecie istnienie kopalni? Koncesja jest do 2025 r., czyli na 8 lat. Samo wydobycie potrwa ok. 3 lat. Ale pamiętajmy, że nie tylko będziemy zajmować się wydobyciem węgla. Wcześniej trzeba kopalnię wybudować, a później zlikwidować, więc nasi pracownicy będą mieli zapewnioną pracę przez ok. 5 lat. To jest pierwsza prywatna kopalnia budowana od podstaw w Polsce od ponad 50 lat.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama