Proszę pamiętać, że samochód Mitsubishi służy m. in. do takich celów. Dokonałem zakupu środków czystości i środków pianotwórczych, czyli wszystkiego, co jest potrzebne do działania Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej. Spotkaliśmy się tam przypadkowo. Byłem w tym sklepie w mundurze i oficjalnie. Nie ukrywałem tego faktu. Ryszard Cz. w swoim liście pisze, że taki wyjazd mógłby osłabić wartość operacyjną strażaków. Strażacy tak, czy tak muszą w jakimś momencie opuszczać teren remizy. Wyjeżdżamy na ćwiczenia, rozwijamy węże, wyjeżdżamy oglądać różnego rodzaju obiekty i na ich terenie ćwiczyć. Takie ćwiczenia odbywają się na terenie miasta, gminy Nowa Ruda, a także miasta i gminy Radków, bo takie jest nasze zadanie. Musimy takie obiekty poznać. Twierdzenie, że wyjazd na zakupy dwóch strażaków obniża zdolność operacyjną jednostki uważam za niezasadne i mocno krzywdzące. Strażacy mają przy sobie radiostacje. W przypadku wezwania zostawiają zakupy i biegną do samochodu. Pan Ryszard Cz. w swoim liście pisze również, że taki wyjazd na zakupy może o kilkanaście minut opóźnić dojazd do miejsca zdarzenia. Zapewniam, że nie ma takiej możliwości. Jeżeli wyjeżdżamy do Radkowa albo gdzieś dalej, to zwykle zabezpieczamy teren Ochotniczą Strażą Pożarną z Jugowa, bądź z dzielnicy Drogosław, które są w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Mają podobne wyposażenie jak zawodowi strażacy.
Rafał Chorzewski
Dowódca Jednostki
Ratowniczo-Gaśniczej
w Nowej Rudzie
Gazeta Noworudzka (nr 629), 10.06.2009 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.