Dyrektorzy stają na głowach

 Przykładem jest zagospodarowanie szafek znajdujących się w klasach. Tak jest również w szkołach na terenie gminy Radków. – Nie wszystkie szkoły posiadają wystarczająco dużo miejsca, aby móc zapewnić uczniom odpowiednie szafki – zaznacza Jan Bednarczyk, burmistrz Radkowa. Szafki szkolne należą do rzadkości, choć są placówki na naszym terenie, gdzie funkcjonują od lat. Tak jest w Miejskim Zespole Szkół w dzielnicy Drogosław. Dariusz Chojecki, dyrektor szkoły powiedział, że od 8 lat szkoła dysponuje 300 szafkami dla uczniów. Zostały zakupione za przysłowiową złotówkę po likwidacji kopalni. – Z jednej szafki korzysta dwóch uczniów. Zakup był konieczny, ponieważ szkoła nie miała szatni – tłumaczy.

Pieniędzy na zakup szafek brakuje w Szkole Podstawowej nr 7. Iwona Niewiarowska, zastępca dyrektora, twierdzi, że teraz wykorzystywane są inne możliwości. Na przykład dzięki uprzejmości jednego z wydawnictw uczniowie posiadają po dwa podręczniki do jednego przedmiotu. – Jeden służy do nauki w domu, drugi zostawiają w szkole – wyjaśnia. Jej zdaniem nie ma co liczyć, że w 2010 r. uda się kupić nowe szafki. 
Tymczasem Zakład Produkcji Automatyki Sieciowej (ZPAS) działający na terenie Nowej Rudy przygotował ofertę sprzedaży takich szafek. Artur Gaik, specjalista ds. public relations firmy ZPAS zapewnia, że oferta cieszy się sporym zainteresowaniem wśród potencjalnych kontrahentów na rynku polskim i zagranicznym.

Karolina Kołodziejczyk - Gazeta Noworudzka, 26.11.2009 r.