reklama

Fundacja uratuje pałac w Bożkowie?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Redakcji

Fundacja uratuje pałac w Bożkowie? - Zdjęcie główne

foto Archiwum Redakcji

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości6 mln. 700 tyś. zł, za pałac w Bożkowie, chce jego właściciel, Stanisław N., biznesmen z Sobótki. Na razie chętnych brak, bo to za drogo. Tym bardziej, że jak nieoficjalnie wiadomo, zabytek ma mocno obciążoną hipotekę. Zatem potencjalny nabywca, musiałby nie tylko wyłożyć pieniądze na kupno, ale też spłacić długi, zaciągnięte pod zastaw tej nieruchomości. Pojawiło się jednak światełko w tunelu.
reklama

Bożków. Plan ratunkowy dla wyjątkowego zabytku ma Fundacja Erdgold z Łodzi, która w internecie ogłosiła zbiórkę pieniędzy. Strona ma nagłówek - Ratujmy pałac w Bożkowie i kilka tysięcy obserwujących. 

Akcja powstała po to, aby nagłośnić problem popadającego w ruinę pałacu w Bożkowie. Pomimo, że budowla zachwyca swoją spektakularnością i ma bogatą historię, to wkrótce może przestać istnieć z powodu postępującej degradacji
- czytamy na Facebooku.

Administrator odsyła do kolejnej strony - pomagamy.pl, gdzie uruchomiona została zbiórka. 33 osoby już wpłaciły - 2 tys. zł. Tymczasem cel zakreślono ambitnie - trzeba zebrać miliony. 

Zbiórka w internecie to jedno, prywatni darczyńcy, z którymi współpracuje fundacja, są kolejnym źródłem pieniędzy. Dostaliśmy już od nich blisko 200 tysięcy złotych i wciąż napływają kolejne przelewy
- mówi szef fundacji, Zbigniew Krakowiak. 

Fundacja Erdgold chce pomóc

Fundacja Erdgold, to przedsięwzięcia firmowane przez znanego w Polsce poszukiwacza historycznych artefaktów i tropiciela tajemnic. Zbigniew Krakowiak, wraz z współpracownikami, ma na koncie cały szereg ciekawych znalezisk. Zajmuje się odzyskiwaniem zaginionych i ukrytych dzieł sztuki oraz innych przedmiotów zabytkowych i historycznych.  

Fundacja, została założona między innymi, w celu ratowania zabytków. W czasie naszych podróży, pewna historia zaprowadziła nas do Bożkowa, gdzie po raz pierwszy zetknęliśmy się z Pałacem rodu Von Magnis. Pałac piękny, z unikatową architekturą i kompleksem parkowym. Bajkowy, choć trochę mroczny z bogatą historią. Po, zapoznaniu się z jego dziejami doszliśmy do wniosku , że należy zrobić wszystko aby jedna z najpiękniejszych perełek Dolnego Śląska przetrwała dla kolejnych pokoleń - opowiada Zbigniew Krakowiak. 

Interes życia nie wypalił

Pałac jest własnością spółki DOM, zarejestrowanej w Sobótce. W skład jej zarządu wchodzi żona i córka Stanisława N., który na początku roku, został skazany na 8 miesięcy więzienia i 50 tyś zł grzywny, za brak właściwej opieki nad obiektym. Mężczyzna kupił pałac za nieco ponad 1,5 mln zł. Od kilku miesięcy, bezskutecznie usiłuje go sprzedać. Oficjalna oferta to 6,7 mln zł. 

Jest to cena nierealna, bo tam kupę kasy wsadzono w hipotekę - czyli nieruchomości stanowiła zabezpieczenie wielu kredytów
- mówi nam osoba znająca kulisy sprawy. 

Ze zbiórki nie uzbierasz

Nie wiadomo dokładnie, jakie długi pod zastaw pałacu w Bożkowie, zaciągnął jego właściciel. Znający kulisy podejrzewają, że mogą być to grube miliony. Nowy właściciel, będzie musiał, zmierzyć się z tym problemem. Oczywiście, jeśli taki się pojawi. 

Pewne jest tylko jedno, czas gra na niekorzyść zabytku. Szef Fundacji Erdgold deklaruje, że jest gotowy kupić pałac i rozpocząć remont. 

Pod warunkiem, że cena będzie rozsądna. Ze zrzutki się tych pieniędzy nie uzbiera, ale fundacja dysponuje własnymi funduszami - zapewnia Zbigniew Krakowiak. Mężczyzna jest prywatnym przedsiębiorcą, który wraz żoną, prowadzi sieć warsztatów samochodowych. Czas wolny poświęca ratowaniu zabytków i poszukiwaniu historycznych artefaktów.

Gdy spotykamy się w niedzielne popołudnie, razem z synem wracają właśnie z Walimia, mekki poszukiwaczy i miłośników niewyjaśnionych tajemnic z czasów II wojny światowej.   

Oferta leży na stole

Krakowiak kilka razy rozmawiał z obecnym właścicielem pałacu w Bożkowie. Stanisław N., mieszka w podwrocławskiej Sobótce i nie unika spotkań z potencjalnymi nabywcami zabytku. 

Jako fundacja, jesteśmy w stanie choćby jutro, zapłacić za pałac 2 mln zł. To cena rozsądna, szczególnie gdy weźmiemy pod uwagę, wysokość obciążeń hipotecznych nieruchomości - mówi Krakowiak. Czas nagli, bo obiekt wymaga podjęcia, niezbędnych prac zabezpieczających. Szczególnie zagrożone są dachy i stropy.  

Pan Stanisław pozostaje głuchy na nasze propozycje. Twierdzi, że ma kontakt z poważnymi inwestorami, którzy są w stanie zapłacić mu tyle, ile się domaga - relacjonuje Krakowiak. Tyle tylko, że Stanisław N., powtarza to samo, już kolejny rok. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama