Henryk K. niepoczytalny

Mieszkańcy Ścinawki Śr., burmistrz i pracownicy Ośrodka Pomocy Społecznej mogą odetchnąć. 65-letni Henryk K. już zagrażać nie będzie. - Skierowaliśmy do sądu wniosek o umorzenie postępowania karnego przez sąd i zastosowania środków zabezpieczających w postaci umieszczenia mężczyzny w zakładzie psychiatrycznym na leczenie - ujawnia Jan Sałacki, szef kłodzkiej prokuratury. - Sąd postanowieniem z 29 listopada rozpoznał nasz wniosek i na rozprawie orzekł o umorzeniu postępowania przeciwko Henrykowi K. Jednocześnie tym samym postanowieniem zastosował wobec niego środek zabezpieczający w postaci umieszczenia go na leczenie w odpowiednim zakładzie psychiatrycznym. Biegli orzekli, że mężczyzna działał w warunkach niepoczytalności - dodaje prokurator.Teraz mniej więcej co pół roku zasięgana będzie opinia biegłych psychiatrów i sąd na kolejno na wyznaczanych posiedzeniach będzie oceniał, czy jest potrzeba dalszego przetrzymywania Henryka K. w szpitalu psychiatrycznym. Co ważne, postanowienie sądu od 7 grudnia jest już w mocy, czyli od tego dnia Henryk K. powinien być już w psychiatryku zamknięty na stałe. Koniec seksualnych podrywów? Przypomnijmy. W maju policjanci zatrzymali mężczyznę podejrzanego o składanie małoletnim propozycji seksualnych. Okazał się nim być dobrze znany mieszkańcom Henryk K. ze Ścinawki Śr., którego od dawna się obawiali. Mężczyzna namawiał małoletnie dziewczynki do czynności seksualnych. W zamian proponował im czekoladę. Niemoralne propozycje składał dwóm 8-letnim dziewczynkom. To właśnie za to został zatrzymany i osadzony w areszcie. Prokurator przedstawił 65-letniemu podejrzanemu zarzut usiłowania doprowadzenia małoletnich poniżej 15 roku życia do obcowania płciowego. Wystąpiono też o opinię w zakresie ustalenia poczytalności podejrzanego oraz opinię biegłego lekarza seksuologa. Wcześniej Henryk K. był zatrzymywany m.in. w związku z usiłowaniem utrwalania treści pornograficznych z udziałem małoletnich, ale też w związku ze sprowadzeniem niebezpieczeństwa zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi w budynku gdzie mieszkał, poprzez możliwości doprowadzenia do pożaru.