Nowa Ruda. Według niosących się po mieście wiadomości, tragiczna wręcz sytuacja finansowa miasta spowodowała, że burmistrz Nowej Rudy, wprowadzając oszczędności, zwolnił bądź zwolni kilkanaście osób.
Z liczbą zwolnionych jest problem, bo co osoba, to ilość zwalnianych jest inna, często coraz wyższa. W pewnym momencie, mówiąc ironicznie, można odnieść wrażenie, że w noworudzkim urzędzie miejskim pracować będą tylko burmistrz z garstką najbliższych współpracowników.
Burmistrz Nowej Rudy, Tomasz Kiliński, twierdzi, że sam jest zaskoczony takimi informacjami. Wyjaśnia, że z pracą w urzędzie miejskim na pewno żegna się jedna osoba przechodząca na emeryturę.
Oprócz pani przechodzącej na emeryturę, z powodu ciężkiej sytuacji finansowej kilku osobom nie przedłużamy umów czasowych, a pracę tracą dwie osoby, które miały umowę na czas nieokreślony
- mówi Kiliński.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.