Mieszkańcy podczas kampanii wyborczej nie nabrali się na remonty łazienek.
– Pewnie, że nie! Mamy mądre społeczeństwo. Za to naprawdę serdecznie dziękuję mieszkańcom Nowej Rudy.
Spodziewał się Pan tak dobrego wyniku, lepszego niż 4 i 8 lat temu?
– Po cichu liczyłem, że mogę wygrać w I turze. Wynik blisko 70 proc. jest jednak miłym zaskoczeniem. Myślę, że jest efektem wspólnej pracy wielu osób, która została dostrzeżona przez mieszkańców.
Ostatnie cztery lata, to konkretne inwestycje?
– Do najbardziej znaczących inwestycji można zaliczyć rewitalizację centrum miasta i budowę Noworudzkiego Parku Przemysłowego. Do wspólnych należy budowa obwodnicy i remont koryta Włodzicy.
To było, a co zamierza pan zrobić przez następne 4 lata?
– W najbliższych dwóch latach należy zakończyć obecnie realizowane inwestycje, które są finansowane ze środków europejskich. Musimy przygotować też Nową Rudę na ewentualne możliwości korzystania ze środków europejskich w kolejnych latach. Mówiąc o projektach realizowanych, mam oczywiście na myśli rewitalizację centrum i projekt Regionalnego Centrum Turystyki Aktywnej, który powstaje na bazie obiektów sportowych w Nowej Rudzie-Słupcu. Mam także nadzieję, że rozpocznie się budowa II etapu Noworudzkiego Parku Przemysłowego.
W najbliższych latach pieniądze europejskie się skończą. Co wtedy?
– Tak jak powiedziałem musimy skończyć obecne projekty współfinansowane z obecnego budżetu Unii Europejskiej. Trudno teraz mówić o kolejnym unijnym budżecie, a co za tym idzie wsparciu dla naszych projektów.
To oznacza, że nie ma kompletnie żadnych planów inwestycyjnych na kolejne lata?
– Wieloletni plan inwestycyjny obowiązuje do 2013 r., dlatego nie chcę mówić o dużych inwestycjach, które mogą być realizowane ze środków europejskich po tym terminie. Oczywiście inwestycje mniejsze związane z infrastrukturą i edukacją będą realizowane.
Co będzie w kolejnym WPI?
– Na razie nie planuję na dłużej niż 4 lata. Teraz musimy zrealizować jeszcze to, co w obecnym WPI założyliśmy.
Tylko czy za cztery lata nadal będzie Pan burmistrzem. Mówiąc wprost, czy za rok będzie się Pan ubiegał o mandat posła?
– Na pewno nie.
Wiadomo, że Nowa Ruda jest ściśle związana z gminą Nowa Ruda i Radkowem. Dużo się mówi o tej współpracy, która tak naprawdę nie istnieje.
– Ona istnieje w różnych sferach. Często odbywa się na bieżąco. Wspólnym tematem jest oczyszczalnia ścieków, a także wspólna infrastruktura wodociągowa i kanalizacyjna. Osobiście uważam, że powinniśmy pomyśleć o wspólnej promocji.
To o czym coraz bardziej się mówi, to zadłużenie miasta. Jak to naprawdę jest w Nowej Rudzie?
– W połowie roku zadłużenie wynosiło 46 proc., które w dużej części wynika z konieczności zabezpieczenia wkładu własnego w projektach współfinansowanych ze środków europejskich. Wyszliśmy z założenie, że jako miasto musimy wykorzystać szansę wykorzystywania tych pieniędzy. Oczywiście, w najbliższych latach trzeba pamiętać o spłacie tego zadłużenia i jego zmniejszeniu. Musimy także pamiętać o nowej ustawie dotyczącej finansów publicznych. Bardziej restrykcyjnie będzie regulowała budżety samorządów. Wprowadzone zostaną pewne zaostrzenia, które znacząco będą wpływać na kształt przyszłych budżetów.
A ukrywanie długu w spółkach?
– W Nowej Rudzie nie ma takiego problemu. Dzieje się tak przede wszystkim w dużych aglomeracjach. Duże miasta wykorzystują jeszcze inne sposoby. Generalnie zadłużenie jest spore w miastach, które zdecydowały się masowo wykorzystywać środki europejskie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.