Nowa Ruda. Pod koniec ubiegłego tygodnia zakończyliśmy pracę. Wylaliśmy specjalny beton, który w miarę szybko tężeje. Wejście z obydwu stron zablokowaliśmy taśmami, postawiliśmy znaki informujące o trwających pracach budowlanych i zakazie wchodzenia na mostek - opowiada Artur Szkudłpaski, przedsiębiorca budowlany, który na zlecenie miasta remontował mostek.
W dodatku dyrektor Dariusz Chojecki wydrukował kartki z informacją, że kładka będzie zamknięta tylko przez jedną noc i uruchomiona dnia następnego.
Nie pomogło - denerwuje się przedsiębiorca. Prace zakończono w piątek, 8 listopada o godz. 14:00. Wejście na kładkę po obu stronach zabezpieczono stalowym ogrodzeniem i taśmami ostrzegawczymi.
Na drugi dzień okazało się, że ktoś je sforsował. To nie był przypadkowy incydent. Ktoś celowo rozerwał ogrodzenie, pozrywał taśmy i wszedł na schnący beton, żeby zostawić po sobie ślad - relacjonuje budowlaniec. Na szczście wandale niczego nie uszkodzili.
To takie niefajne, że mimo ogrodzenia i kartek informujących o zakazie wchodzenia, ktoś postanowił zniszczyć owoc cudzej pracy
- dodaje Szkudłapski.
Być może wandale nie pozostaną bezkarni. Niedaleko kładki jest przecież kamera monitoringu. Nagrania z niej są już przeglądane.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.