Chcą ukręcić łeb całej sprawie i zamieść ją pod dywan. Do Wrocławia pojechał zdrowy w pełni sił. Żywy już nie wrócił - mówi Ewa Konefał, matka Dominika
Śmierć przyszła nagle, w sposób nieoczekiwany. Do prywatnej pracowni diagnostycznej we Wrocławiu, Dominik pojechał z żoną na rutynowe badanie rezonansem magnetycznym. Potrzeba wynikała z powtarzających się problemów gastrycznych. Niestety, podczas wizyty doznał wstrząsu anafilaktycznego.
Usłyszałam, że mąż zasłabł. Z racji tego, że drzwi były uchylone, pozwoliłam sobie wejść do tego gabinetu. Mąż faktycznie leżał nieprzytomny na boku.W placówce zrobiła się panika, bezradność personelu widoczna była gołym okiem. Czułam się po prostu przerażona - opowiadała przed rokiem dziennikarzom Uwagi TVN, Barbara Konefał, żona pana Dominika.
Jak dzieci we mgle
Mimo że na sali był personel medyczny, nikt nie umiał pomóc. Nie było ratunku. Panie, które tam działały były jak dzieci we mgle i nie podjęły konkretnej reanimacji od razu po tym wstrząsie - dodaje matka, Ewa Konefał.
Wezwane pogotowie przetransportowało pana Dominika na SOR, ale było już za późno. Okazało się, że podczas badania podano mu środek kontrastowy, czyli chemiczną substancję, która ułatwia zobrazowanie narządów wewnętrznych. Problem w tym, że pacjent był na niego uczulony. Reakcja alergiczna była tak rozległa, że mężczyzna zmarł.
Rozczarowanie
Dwa lata i dwa miesiące minęły od jego śmierci a wciąż nie wiadomo kto zawinił. Po analizie akt natknęłyśmy się z wnuczką na ślad powiązań między biegłymi a właścicielami placówki - sugeruje Ewa Konefał. Jej zdaniem prowadzone przez Prokuraturę Rejonową Wrocław-Fabryczna trwa zbyt długo.
Czas płynie - zarzutów brak. Osoby współodpowiedzialne za śmierć syna, korzystają ze statusu świadków - żali się kobieta. Do tragedii doszło na ul. Strzegomskiej we Wrocławiu, w placówce prowadzonej przez znaną w branży medycznej spółkę. W internecie chwali się wysokimi standardami świadczonych usług.
Śledztwo
Prokuratura potwierdza, że w sprawie nikomu nie przedstawiono jeszcze zarzutów. Śledztwo zostało zawieszone, do czasu otrzymania dodatkowej opinii, o wydanie której zwrócono się do biegłych z Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Ze względu na szczegółowość i obszerność zadanych pytań, katowiccy lekarze mają do końca czerwca czas na przygotowanie odpowiedzi.
Do tej pory przesłuchano wszystkich świadków, zabezpieczono nagrania z monitoringu zamontowanego na terenie placówki, gdzie doszło do tragedii oraz nagrania rozmów, prowadzonych krytycznego dnia z dyżurnym pogotowia ratunkowego we Wrocławiu. Zgromadzony do tej pory materiał dowodowy jest bardzo obszerny - zapewnia prokurator Karolina Stocka-Mycek, rzeczniczka prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Osoba zasiadająca we władzach spółki, do której należy placówka przy ul. Strzegomskiej we Wrocławiu, gdzie doszło do tragedii, jest absolwentem katowickiej uczelni. Czy związani z nią bigli są w stanie wydać obiektywną i bezstronną opinię? - zastanawia się krewna zmarłego.
Naruszenie praw pacjenta
Warto przypomnieć, że w ubiegłym roku, na wniosek rodziny sprawą śmierci przedsiębiorcy zajął się ówczesny rzecznik praw pacjenta. Bartłomiej Chmielowiec wszczął postępowanie wyjaśniające, w ramach którego zebrał dostępne informacje z prokuratury i konsultantów medycznych. Po ich analizie oraz odebraniu wyjaśnień placówki uznał, że doszło do naruszenia prawa pacjenta do świadczeń zdrowotnych udzielanych z należytą starannością.
Wydał też zalecenia dotyczące, zmiany sposobu organizacji świadczeń zdrowotnych, wyposażenia sali badań w sprzęt ratujący życie oraz przeszkolenia zatrudnionego personelu w zakresie prawidłowego reagowania w podobnych sytuacjach.
Czynności ratunkowe zostały podjęte bez zwłoki, natomiast ich zakres nie był adekwatny do wymagań - mówił rok temu Bartłomiej Chmielowiec, Rzecznik Praw Pacjenta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.