Powiat czeka więc dalsze zaciskanie pasa. W ubiegłym roku powiatowi udało się zmniejszyć zadłużenie o 3 procent (z 45,9 do 42,6), czyli o 1,5 mln zł. Dzięki temu jakoś zamknięto wykonanie budżetu i udzielono zarządowi absolutorium. – Pewnie, że to nie był budżet marzeń, ale jestem mimo wszystko zadowolony z jego wykonania – ocenił Krzysztof Baldy, starosta kłodzki. W związku z fatalną sytuacją finansową samorządowcy powiatowi już dwukrotnie uchwalali programy oszczędnościowe. Na razie niewiele z nich tak naprawdę wynikło. Może dlatego, że starostwo zatrudnia aż 177 pracowników, wydaje krocie na ich pensje, telefony (380 zł dziennie) i delegacje (ponad 600 tys. zł rocznie). Tymczasem pieniędzy brakuje przede wszystkim na inwestycje. W 2009 r. przez brak funduszy starostwo pozyskało tylko niecałe 2 mln zł unijnych dotacji, a wiele drobnych remontów dróg udało się wykonać jedynie dzięki temu, że do ich sfinansowania dorzuciły się samorządy gminne.
Romuald Piela - Gazeta Kłodzka, 07.05.2010 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.