Ponad 80-letnie małżeństwo nie może spokojnie wypoczywać na starość. Każdego dnia, w budynku, gdzie mieszkają, może skończyć się ich żywot przez opieszałość zarządcy budynku. Od niemalże 3 lat trwa dramat pań- stwa Feliksy i Pawła Krause z dzielnicy Drogosław. Zarówno para staruszków, jak i ich dzieci nie mogą doprosić się remontu schodów prowadzących do budynku przy ul. Świdnickiej 93, w którym mieszkają. W efekcie 82-letnia kobieta oraz 80-letni mężczyzna po udarze każdego dnia narażeni są na niebezpieczeństwo. Wystający pręt już raz omal nie zabił starszej kobiety, która potknęła się i runęła ze schodów. Na szczęście zatrzymała ją jej córka. - Dorota Michoń z NTBS była na miejscu i po dokonaniu wizji lokalnej obiecała, że wszystko zostanie natychmiast zabezpieczone i wyremontowane. Górny podest zalano betonem, z deski zrobiono szalunek. Ale po 3 latach wszystko ponownie się rozlatuje i stwarza zagrożenie - mówi oburzona córka państwa Krause. Choć na co dzień mieszka w Gliwicach, a rodziców odwiedza tylko w weekendy, to nie może zrozumieć dlaczego tego remontu nie może się doczekać. - Stwierdzono, że schody zagrażają życiu i bezpieczeństwu mieszkańców - przypomina kobieta i podkreśla, że jej rodzice od 50 lat regularnie płacą czynsz.
Pomożemy rozwiązać Twój problem. Skontaktuj się z nami i opowiedz o nim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.