Nic na hura

Dawno nie widziałem takich tłumów w noworudzkim ratuszu. Sporo mieszkańców przyszło, aby dowiedzieć się, co muszą zrobić, aby zrezygnować z węgla i zacząć ogrzewać swoje domy i mieszkania gazem. W przejściu na ekologiczne paliwo jest jednak haczyk. Polska Spółka Gazownicza doprowadzi rurę z gazem do budynków przy ulicach: Bohaterów Getta, Sądowej, Kopernika, Sybiraków, Wrześni, Lipowej, Żeromskiego i Demokratów pod jednym warunkiem. 1/4 mieszkańców tych ulic musi zadeklarować przyłączenie się do gazociągu. W dużych i bogatych miastach zapewne nie byłoby z tym problemu, ale w Nowej Rudzie, gdzie ludzie palą czym popadnie, bo nie mają co do garnka włożyć, to problematyczne. Zwłaszcza, że za samo tylko przyłączenie do gazociągu trzeba zapłacić ok. 2 tys. zł plus koszty instalacji gazowej w mieszkaniu. Z takiej kalkulacji wychodzi niezła kwota. Niby matka Unia obiecuje, że będzie zwracać 85 proc. kosztów, ale tylko w domach jednorodzinnych i na dodatek nie teraz, tylko kiedyś tam. Moda na gaz może nastąpić, kiedy w nowej Rudzie uruchomią kopalnię i ludzie zaczną więcej zarabiać. W tym tygodniu też o niej, znaczy kopalni, piszemy. Ja wciąż jestem ostrożny w ostatecznych stwierdzeniach i huraoptymizmie i mówię: pożyjemy, zobaczymy. W tej chwili bardzo obiecująco to wygląda, ale trzeba pamiętać, jak przed laty mówiono o fabryce mebli, która miała powstać w Słupcu. Nawet kamień węgielny wtedy wmurowano i co? I pstro. Nic na hura - jak będzie kopalnia, to wtedy będziemy się wszyscy cieszyć. Wszyscy!