Nie parkujcie na Fredry

Chodzi o „dziki” jak określa go jeden z mieszkańców parking przy ul. Fredry w centrum Nowej Rudy znajdujący się naprzeciwko domu dziecka. Samochody mają stać tam nieprawidłowo zaparkowane i utrudniać przejście osobom idącym skrajem jezdni. Noworudzcy radni, do których wpłynęła skarga od jednego z mieszkańców uznali jednak, że jego skarga jest bezzasadna. - Chodziło o to, żeby zakazać kierowcom parkowania naprzeciwko domu dziecka, a tam nie ma ku temu podstaw. Nie ma znaku zakazu, a jest to droga wojewódzka i mieszkaniec został poinformowany, że to zarządca, czyli Dolnośląska Służba Dróg i Kolei może się tym ewentualnie zająć - tłumaczy Piotr Kwiecień, komendant noworudzkich strażników miejskich. Bez zagrożenia Parkowanie samochodów w tym miejscu w ocenie komendanta Kwietnia nie stwarza też żadnego zagrożenia. - Tam jest ruch płynny, a samochody nie stoją na jezdni tylko na piaszczystym poboczu, a piesi z kolei nie mogą się tamtędy poruszać - uważa komendant. - Pieszy powinien poruszać się po chodniku, który jest po drugiej stronie drogi - dodaje komendant. Strażnicy miejscy nie odnotowali też jak twierdzą żadnych utrudnień komunikacyjnych w związku z parkowanie samochodów naprzeciwko domu dziecka. Nie było też zgłoszeń dotyczących parkowania samochodów na zakazie lub że stwarzają one jakieś zagrożenie.