reklama

Nierozwiązany problem

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nierozwiązany problem - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPomiędzy udziałowcami stacji BP w dzielnicy Drogosław dalej toczy się zacięty spór. Przypomnijmy, spółka przez 5 lat prowadziła stację BP w dzielnicy Drogosław.
reklama

 Współwłaściciel natychmiast zjawił się w Polsce. Od marca stara się spłacić należności nieuregulowane przez jego wspólnika. W rozmowie z „Gazetą Noworudzką” Władysław Rzymek tłumaczy, że nie był w stanie ich płacić, bo wielu klientów zalegało z płatnościami. Samemu koncernowi BP spółka zalega 1,5 mln zł. Według Rzymka konflikt rozpoczął się kiedy Robert Popiel chciał wciągnąć do spółki trzeciego współwłaściciela.

– Nie miałem pojęcia o jego zamiarach – tłumaczy. Uważa, że jedna ze znajomych Popiela utwierdziła go w przekonaniu, że w bardzo łatwy sposób może przejąć całą spółkę. Rzymek od czterech miesięcy jest na urlopie chorobowym. Tłumaczy to złym stanem zdrowia na tle nerwowym. Tymczasem koncern BP wypowiedział 9 lipca br. umowę spółce Integrale. Dzień później zwolnieni zostali wszyscy pracownicy. Robert Popiel musiał to zrobić ze względu na sytuacje finansową spółki. – Jestem im bardzo wdzięczny, to moi przyjaciele. Do dzisiaj mnie wspierają – mówi. Przez cztery miesiące, odkąd Popiel przebywa w Polsce, robił wszystko, aby spłacić zobowiązania. Nie zdołał uzbierać takiej kwoty. Jednak udało mu się spłacić długi za towar sprzedawany na stacji. Tymczasem, cała sprawa została zgłoszona przez Roberta Popiela do Krajowego Rejestru Sądowego, który chce rozwiązać spółkę. W sprawę włączyła się ambasada
austriacka. Sprawa przeciw Władysławowi Rzymkowi została wniesiona do prokuratury. Postawiono mu m.in. zarzut działania na szkodę spółki, przywłaszczenia majątku czy wprowadzanie w błąd kontrahentów. 
 Była pracownica spółki Integrale opowiada jak w zeszłym miesiącu Rzymek zatankował 27 litrów paliwa, za które nie zapłacił do tej pory. Sprawa budzi wiele kontrowersji. Widać ogromnie zaangażowanie Roberta Popiela, który za wszelką cenę chcę utrzymać stację. Szuka on pomocy
wśród kontrahentów z Austrii. Chce, aby stacja nadal prosperowała. Przyznaje to również przedstawiciel koncernu BP, Mariusz Milczarek. – Widać, że panu Popielowi bardzo zależy na utrzymaniu stacji – komentuje. Z naszych informacji wynika, że spółka już od 3 lat ma problemy z płatnościami. – Nasz koncern starał się pomóc finansowo tej stacji. Ale ta wciąż pogrążała się w długach – tłumaczy Milczarek. Zapewnia, że koncernowi bardzo zależało na utrzymaniu stacji, ale zaistniała sytuacja nie sprzyja wizerunkowi koncernu BP. Gdy na stacji pojawiła się firma zajmująca się usunięciem ze stacji znaków BP, doszło do kolejnej sprzeczki. Władysław Rzymek źle zrozumiał treść umowy. Dlatego nie pozwolił demontować elementów stacji. – W rozwiązaniu sprawy pomogli noworudzcy policjanci. Robert Popiel będzie się starał, aby stacja nadal prosperowała. Chce wprowadzić do spółki nowego wspólnika. Nie wiadomo jednak czy koncern BP nadal będzie chciał współpracować ze starym współwłaścicielem.

Karolina Kołodziejczyk - Gazeta Noworudzka, 16.07.2009 r.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama