reklama

Nieugięta pani wójt

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Nieugięta pani wójt - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościWójt Mierzejewska twardo stoi przy swoim w sprawie Czesława Gajewskiego z Włodowic.
reklama

Jednocześnie podkreśla, że władze gminy nie tłumaczą się brakiem pieniędzy i nie prowadzą polityki załatwiania spraw między urzędem, a mieszkańcem za pośrednictwem prasy. I jak to często bywa, od początku już nic się nie zgadza. Pierwszą sprawą jest kwestia „polityki załatwiania spraw między urzędem, a mieszkańcem za pośrednictwem prasy”. Chcielibyśmy przypomnieć pani wójt, że media od niepamiętnych czasów są łącznikiem pomiędzy społecznością, a samorządami, instytucjami, politykami. Za ich pośrednictwem mieszkańcy dowiadują się o istotnych wydarzeniach w mieście i realizacji zadań, które bezpośrednio ich dotyczą. Dziennikarze mają też ten przywilej, że mogą w imieniu lokalnej społeczności wystąpić z zapytaniem o konkretną sprawę do samorządowców, prezesów, dyrektorów, kierowników i to robią. Farsa goni farsę Od wielu miesięcy batalię z urzędnikami toczy Czesław Gajewski z Włodowic, który ma problem z drogą, a właściwie z różnicą poziomów, która powstała przy wjeździe na posesję po zeszłorocznym remoncie drogi we Włodowicach. - To trwa już ponad rok. Koresponduję z wójt w sprawie zjazdu z drogi we Włodowicach – mówił Pan Czesław. Różnica poziomów powstała po remoncie jest tak duża, że nie mogę ani wjechać, ani wyjechać z posesji (Włodowice 42) Mam sobie helikopter kupić? – pytał mieszkaniec. Korespondencja nie pomogła. Nie pomogło też, jak mówi mieszkaniec osobiste spotkanie z wójt Mierzejewską, które odbyło się 21 sierpnia. Nie pomogło wówczas złożone pismo. Urzędnicy odpisali mieszkańcowi, owszem, ale nie na to pismo co trzeba. Barbara Adamska z urzędu gminy w imieniu wójt tłumaczyła, że wykonanie przez gminę zjazdu uniemożliwia brama i ogrodzenie, będące własnością mieszkańca. Zaznaczała też, że poinformowano mieszkańca, że po zdemontowaniu przez niego ogrodzenia i bramy oraz poinformowaniu o tym fakcie urzędu, zostanie wykonany zjazd. - Poprosiłem o podanie terminu wykonania zjazdu. Wówczas bramę i ogrodzenie zdemontuję, a oni tkwią przy wcześniejszym piśmie. Ja nie zdemontuję tego dziś i nie będę czekał np. dwa miesiące, a posesja będzie otwarta. Zdemontuję na czas trwania prac - mówił Czesław Gajewski. Odpowiedzi nie dostał. Zakpili z mieszkańca? Dwa tygodnie temu pan Czesław otrzymał korespondencję z urzędu gminy. - W odpowiedzi na pismo dotyczące zjazdu wójt informuje, że wykonanie zjazdu było możliwe w trakcie budowy ścieżki rowerowej – mówił zbulwersowany mieszkaniec. – Dziś niezbędne jest zabezpieczenie środków w budżecie, a pani wójt podejmie starania o zabezpieczenie ich w budżecie na przyszły rok! Ja nie przypuszczam, żeby taka rzecz nie była ujęta w projekcie. To zwykła ściema i naciąganie – dodawał. Wracamy do początku? Ponownie zapytaliśmy gminnych urzędników o tę sprawę. Odpowiedzi w imieniu wójt Mierzejewskiej udzieliła Barbara Adamska. Poniżej możecie Państwo zapoznać się z pytaniami skierowanymi do wójt i udzielonymi odpowiedziami. Mieszkaniec otrzymał pismo, w którym gmina informuje, że zjazd mógł być wykonany w trakcie budowy ścieżki - dlaczego nie został wykonany wówczas? Odp. gminy: Do końca trwania prac remontowych drogi, brama będąca własnością mieszkańca nie została przez niego zdemontowana. Gmina informowała mieszkańca, że wykona poprawki po usunięciu bramy wjazdowej. Mieszkaniec informował gminę, że bramę ściągnie jeżeli gmina wyznaczy termin wykonania prac - odp. na to pismo nie dostał, ale dostał teraz odp., że zjazd można było wykonać podczas budowy, a teraz gmina nie ma na to środków i postara się je zabezpieczyć w budżecie na 2019 r. - dlaczego nie doszło wcześniej do ustalenia żadnego terminu wykonania prac, a teraz gmina tłumaczy się brakiem pieniędzy? Odp. gminy: Gmina nie tłumaczy się brakiem pieniędzy. Gmina także nie prowadzi polityki załatwiania spraw między urzędem a mieszkańcem za pośrednictwem prasy. Jaka kwota potrzebna jest na zlikwidowanie różnicy poziomów przy posesji Włodowice 42? Odp. gminy: Do momentu usunięcia bramy gmina nie będzie sporządzać kosztorysu. Czesław Gajewski z kolei podkreśla, że nikt nigdy nie informował go, że musi zdemontować bramę na czas remontu, aby do takiej sytuacji nie doszło. O tym dowiedział się dopiero z korespondencji, gdy zaczął walczyć o swoje. Do sprawy będziemy wracać, a dotychczasową ocenę działań urzędników pozostawiamy czytelnikom.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama