reklama

Nowa Ruda. Sąsiad donosi na sąsiada

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW ubiegłym roku się udało. W tym roku już tak kolorowo może nie być, bo poziom recyklingu jaki rocznie muszą uzyskać miasta czy gminy wzrósł do 30%. Jeżeli nie będziemy segregować miasto zapłaci karę, a mieszkańcy za wywóz śmieci będą płacić krocie.
reklama

Nowa Ruda. W ubiegłym roku osiągnięty przez Nową Rudę poziom odzysku i recyklingu wyniósł 27,83% przy wymaganych 25%. W tym roku wymagany poziom wzrósł do 30% i aby go osiągnąć segregować śmieci musi każdy mieszkaniec. Jeżeli wymagany poziom odzysku i recyklingu nie zostanie osiągnięty miasto będzie musiało zapłacić karę.

A na nią złożymy się wszyscy. Aby tego uniknąć władze miasta wdrożyły program naprawczy, ale żeby przyniósł on skutek każdy mieszkaniec musi solidnie przyłożyć się do segregacji.

Urzędnicy weryfikują mieszkańców. Dostajemy od nich wykazy nieruchomości, dopytują nas ile zostało pobranych kodów na worki, bo mamy program, który ewidencjuje worki i kody kreskowe. Dzięki temu możemy weryfikować, czy dana rodzina segreguje śmieci, czy nie, ile worków pobrano, ile oddano
– ujawnia Grzegorz Kuzak, prezes Noworudzkich Usług Komunalnych.

Prezes NUK dodaje: Widać ruchy ludzi i to, że więcej osób przychodzi do nas w związku z interwencjami urzędników i pobiera kody. Ci co wcześniej ich nie naklejali, teraz to robią. Najgorsze są miejsca masowe, skupiska, na osiedlach czy przy dużych wspólnotach mieszkaniowych. W tych miejscach musiałby jeszcze bardziej tego pilnować zarządca, czy właściciel budynku. Wielu administratorów nie do końca uświadamia sobie, że to ich rola, żeby pilnować, a nie nasza. To właściciel pilnuje swojej posesji.

Zdaniem prezesa NUK-u najbardziej na brak segregacji reagują pracownicy spółki zarządzanej przez Mariana Zdunka, czyli Noworudzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego. Tam gdzie jest taka potrzeba zwiększają liczbę pojemników, albo proszą Kuzaka, żeby zabrał małe, a postawił większe.

Ale nie wszyscy zarządcy tak robią. Jeżdżę po mieście i widzę, że są takie miejsca, gdzie te pojemniki są zawsze przepełnione i tu od razu nasuwa się myśl, że należałoby postawić większe, bo najwidoczniej są nie takie jak trzeba. Dostrzegam takie miejsca, a jednym z nich jest Świdnicka 76
– twierdzi prezes NUK-u.

Wymiana kontenerów

W ramach działań naprawczych urzędnicy chcą też w niektórych miejscach zastąpić kontenery KP-6 i KP-7 mniejszymi pojemnikami, ale w odpowiedniej liczbie, potrzebnej dla danej nieruchomości. Kontenery nie sprzyjają segregacji, bo często podrzucane są do nich odpady, przez co są przepełnione i powstaje bałagan.

Kontenery KP - 7 obsługiwały głównie wspólnoty mieszkaniowe. Nie spełniały swojej roli, bo najczęściej były lub są w nich gromadzone odpady zmieszane. Nie ma tu mowy o selektywnej zbiórce. Dlatego urzędnicy chcą je wymienić na mniejsze pojemniki do selektywnej zbiórki i jednocześnie pokazać mieszkańcom drogę ku segregacji. Wizerunkowo też będą one lepiej wyglądały
– uważa Kuzak.

Sąsiedzkie donosy

Ci, którzy nie segregują śmieci spać już spokojnie nie mogą, bo z jednej strony segregacji pilnują strażnicy miejscy, a z drugiej sąsiedzi, którzy bez skrupułów donoszą na osoby, które nie segregują.

Na bieżąco sprawdzamy segregację. Zaglądamy do kubłów na śmieci, reagujemy na zgłoszenia mieszkańców. W ubiegłym tygodni jedna z mieszkanek została ukarana mandatem w wysokości 100 zł za niesegregowanie śmieci. W tym przypadku nie było dużego naruszenia, ale i 500 zł mandaty zostały już w tym roku wystawione
– twierdzi Mirosław Kalitowski, komendant Straży Miejskiej w Nowej Rudzie.

Strażnik przypomina: Mieszkańcy bardzo często zgłaszają do nas, że sąsiad nie segreguje odpadów, że wrzuca śmieci do niewłaściwego pojemnika itd. Mamy sporo interwencji w tej sprawie. Sprawdzamy też z urzędnikami terminy wywozu szamb, bo jeżeli jest zbiornik bezodpływowy na nieczystości stałe musi być on przynajmniej raz w roku opróżniany.

Jedna z mieszkanek zgłosiła też strażnikom sprawę braku segregacji śmieci na zapleczu Rynku.

Prowadzimy taką sprawę. Pani przedstawiła zdjęcia sprawców i sprawę wyjaśniamy na wniosek mieszkanki. Ludzie zaczynają sami pilnować i dbać o to, by było czysto
– uważa Kalitowski.

Zdunek nie kontroluje

Jak mówi Marian Zdunek, prezes Noworudzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, jego pracownicy nie odpowiadają za kontrole pod względem poprawności segregacji odpadów komunalnych. W przypadku niedopełnienia przez właściciela nieruchomości obowiązku selektywnego zbierania śmieci NUK ma przyjmować je jako odpady niesegregowane i powiadamiać o tym urzędników.

NTBS jako spółka administrująca budynkami wspólnot mieszkaniowych jak i budynkami komunalnymi realizuje postanowienia właścicieli nieruchomości dotyczące sposobu gromadzenia odpadów segregowanych. Są to między innymi decyzje o budowie wiat śmietnikowych, których w naszych zasobach powstało już 50, i z których korzysta około 140 nieruchomości – wyjaśnia Zdunek.  Pozostała część administrowanych budynków wyposażona jest w wolnostojące pojemniki do segregacji lub segreguje odpady w systemie workowym – dodaje.

Pracownicy Zdunka w imieniu wspólnot pilnują deklaracji dotyczących każdej zmiany liczby osób zamieszkujących daną nieruchomość.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama