Nowa Ruda. Niedzielna impreza była równocześnie rozpoczęciem sezonu Kłodzkiego Ruchu Klasyków. Do rynku zjechało się wiele zabytkowych – klasycznych samochodów będących „oczkiem w głowie” swoich właścicieli. Spot przyciągnął też setki osób, które przyszły oglądać samochody oraz rozmawiać na ich temat z właścicielami.
To „nowy” motor, kupiony w 1981 r. do tego roku stał w Białorusi skąd został przywieziony na wschód Polski i udało mi się go kupić - mówi noworudzianin Marian Babik właściciel tricara – trójkołowego motoru i dwukołowego motocykla NSU. Jak przyznaje to nie jedyne jego zabytkowe pojazdy oprócz kilku innych motorów ma w domu także Austina z 1936 r.
Współorganizator imprezy motoryzacyjnej, Kuba Marcinkowski, tłumaczy, że dzięki organizowaniu w Nowej Rudzie Spotu klasyków i rozpoczęcie sezonu chce promować miasto, tym bardziej że sam pochodzi z Nowej Rudy i mieszka w okolicy. Na wczorajszy spot zjechali się właściciele pojazdów głównie z Ziemi Kłodzkiej, ale też m.in. z Wrocławia, Legnicy, ale też z Ząbkowic Śląskich.
Prawdziwi pasjonaci
Sebastian ze Świebodzic jest dumnym posiadaczem 50-letniego Fiata. Jak opowiada wyremontował samochód od najmniejszej śrubki. Zaczęło się o Fiata, później kupił kilka motocykli. Na pytanie czy za 50 tys. zł byłby skłonny sprzedać swoje cacko odpowiada z uśmiechem, że za te pieniądze ktoś mógłby sobie zrobić zdjęcie przy jego Fiacie:
Auto kupiłem w 2010 roku, prace przy jego remoncie trwały 4 lata, był rozebrany na części. Każda nawet najmniejsza śrubka była czyszczona do ocynku i wracała na swoje miejsce. Wszystko łącznie z siedzeniami jest w tym samochodzie oryginalne. Dla niego jest to pasją, którą zaraził się od dziadka, który zbierał motocykle - mówi właściciel.
Dla Irka Stawickiego motocykle są na pierwszym miejscu, jednak zaraz za nimi są klasyki. Jak mówi nie tylko nasza europejska, ale i światowa motoryzacja wydała setki, jeśli nie tysiące pięknych samochodów i posiadanie ich sprawia wielką przyjemność. Na wczorajszą imprezę przyjechał pożarniczym Volkswagenem.
Staram się kupować samochody w dobrym stanie, które ewentualnie wymagają drobnej kosmetyki. Niestety restaurowanie samochodu od podstaw trwa dla mnie za długo, nie wspominając o wysokich kosztach. Wolę zapłacić za samochód więcej, ale kupując wiem, że jest już do użytku. Często zmieniam samochody, więc staram się mieć zawsze dwa, trzy – mam w tej chwili jeszcze dwa pojazdy marki Audi
- wyjaśnia Irek.
Z Rynku kolumna samochodów udała się do Muzeum Górnictwa w Drogosławiu, gdzie odbyło się ognisko z pieczeniem kiełbasek, a organizatorzy zorganizowali różne konkursy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.