Autobusy, choć używane powinny służyć pasażerom przez lata. – Nowy autobus, taki prosto z fabryki, kosztuje prawie pół miliona złotych – mówi Marek Bawecki, prezes kłodzkiego PKS-u. – Kupione przez nas autobusy nie są fabrycznie nowe ale jak najbardziej sprawne – zaznacza. Po okazyjnej cenie, za 320 tys. zł, zarząd kupił dwa turystyczne autobusy marki Bova wyposażone w barek, lodówkę i toaletę. Będą one wykorzystywane przede wszystkim do wyjazdów na długie trasy i kursów pospiesznych. Pozostałych pięć autobusów udało się kupić za 70 tys. zł. – Czeskie Sory zastąpią wysłu- żone autobusy podmiejskie – mówi Marek Bawecki. – Samochody kupiliśmy u naszych południowych sąsiadów, 70 km od Kłodzka w miejscowości Lipchavy – dodaje.
Aktualnie jeździ 97 autobusów z logiem kłodzkiego PKS-u. Nie wiadomo na jakie trasy trafią zakupione autobusy. Pojazdy, w związku z dużą rotacją kierowców, których jest aż 104, często trafiają na różne trasy.
Małgorzata Daciuk
Więcej w 69 numerze "Gazety Kłodzkiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.