reklama

Pieskie życie

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Pieskie życie - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNoworudzianie nie zawsze sprzątają „nieczystości” po swoich zwierzętach. Psie odchody w parkach, na placach zabaw i ulicach to nie tylko mało estetyczny widok. Okazuje się, że również poważne zagrożenie dla zdrowia.
reklama

 Piotr Piórkowski, woźny noworudzkiego Liceum Ogólnokształcącego im. Henryka Sienkiewicza jest zbulwersowany zachowaniem części mieszkańców os. Piastowskiego. Jak twierdzi, pozwalają zwierzętom, aby załatwiały swoje potrzeby na terenie liceum. – To również problem ul. Sportowej, którą chodzą dzieci do szkoły podstawowej – dodaje zdenerwowany Piórkowski. Zastanawia się czym zajmuje się straż miejska, która ma pilnować porządku w mieście.

– Straż miejska jak najbardziej reaguje na tego typu incydenty – zapewnia Dagmara Oleksy. Rzeczniczka noworudzkiego magistratu zasłania się jednak uchwałą noworudzkich radnych z przed 5 lat. Radni ustalili wtedy zasady utrzymania czystości i porządku na terenie miasta. – Właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do usunięcia spowodowanych przez nie zanieczyszczeń na klatkach schodowych lub w innych pomieszczeniach budynków służących do użytku publicznego, a także na terenach użytku publicznego, takich jak ulice, chodniki, parki, skwery, zieleńce itp – czytamy. Część noworudzian nie stosuje się do zaleceń władz miasta. Niektórzy twierdzą, że to trudne, bo tzw. „psie pakiety”, czyli pojemniki z woreczkami na psie odchody, które można wrzucić po wykorzystaniu do kosza na śmieci, znajdują się tylko w dwóch miejscach. Za słupem informacyjnym przy ul. Bohaterów Getta, a także przy ul. Piłsudskiego. Bulwersuje fakt, że w żadnym parku, ani na placu zabaw nie ma „Psich pakietów”.

Inaczej jest w Kłodzku, gdzie dwa lata temu miejscowe władze kupiły pojemniki na psie odchody za 16 tys. zł. Wiktor Muszyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej „Nowa Ruda” przyznaje, że nie zastanawiał się nad utworzeniem miejsca przystosowanego do załatwiania potrzeb zwierząt na osiedlu. – Wszystko zależy od kultury i mentalności właściciela pieska – stwierdził Muszyński. Według prezesa, utworzenie takiego miejsca, wiąże się z kosztami lokatorów. Tymczasem ukaranie właściciela nie sprzątającego po swoim pupilu jest bardo trudne. Strażnicy Miejscy muszą przyłapać taką osobę na gorącym uczynku.

Karolina Kołodziejczyk - Gazeta Noworudzka (nr 627), 28.05.2009 r.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama