Mieszkańcy obawiają się kolejnego incydentu

Mieszkańcy jednej z kamienic przy ul. Cichej w centrum Nowej Rudy żyją w ciągłym strachu. Nie rozumieją dlaczego akurat ich dom musiał upatrzyć sobie podpalacz. Najprawdopodobniej ta sama osoba już kilkakrotnie doprowadzała do pożarów zagrażających nie tylko ich mieniu, ale przede wszystkim życiu. - W ubiegłym roku podpalone zostały dwie pary drzwi wejściowych do kamienicy - żali się Zofia Kot, jedna z mieszkanek. Po tym zdarzeniu lokatorzy kamienicy zwrócili się do zarządcy budynku z prośbą o założenie domofonu. Mieli nadzieję, że dzięki temu na korytarzu przestaną przesiadywać ludzie pijący alkohol. Domofonu jednak nie ma, a korytarze nadal są miejscem pijackich imprez. Strach pozostał O tym, że w każdej chwili dorobek ich całego życia może pójść z ogniem przypomnieli sobie też trzy tygodnie temu. Spłonęło wtedy 7 kontenerów na śmieci. Zniszczone przez ogień pojemniki zostały wywiezione. Nowych do dzisiaj nikt jednak nie dostarczył, dlatego mieszkańcy nie mają gdzie wyrzucać swoich odpadów. Więcej w najnowszym wydaniu Gazety Noworudzkiej nr. 906.