Trwa szacowanie strat

Większa fala poszła na Radków i Ścinawkę - tam było najgorzej mówią o deszczach noworudzcy strażacy. W samej Nowej Rudzie podtopień było mniej. - Ścinawka Górna nr 97, 98 (piwnica) i 94, altana w Radkowie, ul. Mickiewicza 16 w Ścinawce Śr., Dom Pomocy Społecznej, zalane drogi i Pałac Sarny, gdzie woda wlała się na korytarze i do restauracji i naniosła mnóstwa błota, ale na szczęście nic nie uszkodziła. W niektóre miejsca jednostki OSP jeździły dwukrotnie - wylicza zdarzenia związane z ulewnymi deszczami Rafał Chorzewski, szef noworudzkich strażaków. W Nowej Rudzie mniej W mieście i gminie Nowa Ruda było spokojniej niż w Radkowie. Tu jednak pomoc strażaków też była potrzebna. - W Czerwieńczycach zalana była droga i jedna z piwnic. Woda wdarła się też do kościoła w Woliborzu, ale na szczęście tu strat nie ma. Zalany został też sklep przy ul. Słupieckiej w dzielnicy Słupiec - mówi Chorzewski. Zalane zostały też 3 sklepy przy ul. Kłodzkiej w dzielnicy Słupiec. Teraz właściciele szacują straty, aby dochodzić swoich roszczeń u ubezpieczyli. Pomocy od władz miasta na razie żaden z poszkodowanych w Nowej Rudzie nie chce. - Nie dotarły do nas informacje o uszkodzeniu mienia komunalnego. Przy urzędzie funkcjonuje komisja stała do szacowania strat w mieniu komunalnym, jeżeli mamy z takim przypadkiem do czynienia. Jeszcze nie zostały podjęte konkretne kroki w sprawie ewentualnej pomocy - informuje Krzysztof Czajka, rzecznik noworudzkiego magistratu. Szacowanie szkód, jak informuje Barbara Adamska trwa również w gminie Nowa Ruda. Tam również pracuje komisja do szacowania strat.