– Jesteśmy na przedostatnim miejscu w niechlubnym rankingu najmniej zarabiających jednostek podlegających starostwu – mówi Bożena Grela, przewodniczącego zakładowych struktur NSZZ „Solidarność”. Jak twierdzi Grela urzędnik z 15-letnim stażem pracy zarabia średnio 2 tys. zł brutto.– Tymczasem w starostwie na dzień dobry dostają 1,9 tys. zł brutto – dodaje.
Niestety akcja protestacyjna urzędników niewiele zmieni. Na podwyżki i wypłatę premii świątecznych kłodzkie starostwo nie ma pieniędzy ze względu na olbrzymie zadłużenie. Zamiast tego w najbliższych miesiącach planowane są zwolnienia. – W grudniu 2008 r. rozpoczęliśmy protest, który dotyczył zniesienia różnic w zarobkach pomiędzy pracownikami starostwa, a innymi jednostkami starostwa. Dodatkowo żądamy wypłaty nagród z oszczędności – wyjaśnia Grela.
Alicja Zaboronek
Więcej w 710 numerze "Gazety Kłodzkiej"
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.