Przez Covida nie pograją?

Pierwsza klasa sportowa, czyli z rozszerzonymi zajęciami w-f w noworudzkiej podstawówce powstała trzy lata temu. Dziewczyny grały w niej w piłkę siatkową, a chłopcy w piłkę nożną. - Od tej pory co roku mamy po jednej klasie. Jest zainteresowanie - ocenia Jarosław Przybył, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 7 w Nowej Rudzie. W zeszłym roku w klasie było ok. 24 uczniów. Połowę stanowiły dziewczyny i połowę chłopcy. W tym roku od września nie ma pewności, że klasa sportowa powstanie. - Planując rok szkolny muszę zawrzeć powstanie takiej klasy w arkuszu organizacyjnym w maju. Covid pomieszał nam szyki. Może nie będzie klasy sportowej, a połączymy lekcje wychowania fizycznego poszczególnym poziomom. Ciężko powiedzieć - przyznaje Przybył. Uczniowie klasy sportowej mają nie 4 jak normalnie, a 6 godzin zajęć sportowych z podziałem na grupy. Natomiast popołudniami mają oprócz wychowania fizycznego w szkole, również treningi w klubie sportowym. - W-Fu mają 6 godzin, do tego minimum 4 godziny treningu, więc mają około 10 godzin zajęć połączonych szkoła + klub - ocenia dyrektor słupieckiej podstawówki. Będziemy mieli mistrzów? - To takie wróżenie z fusów. Na pewno uczniowie mają stworzone warunki do tego, żeby rozwijać zainteresowania i być może na przykład któryś z chłopców skończy podstawówkę w Słupcu, pójdzie do średniej szkoły i dalej będzie grał. Bym sobie tego życzył – twierdzi dyrektor Przybył.