Jeszcze dziś jest to „Brydż”, ale już niedługo będzie „Zielone Drzewo”. Taką zmianę nazwy zaproponowała Magda Gessler, jedna z polskich restauratorek, która w ramach realizowanego przez TVN programu „Rewolucja w kuchni” odwiedziła znaną z taniego i smacznego jedzenia restaurację w Bystrzycy Kłodzkiej.
Nowa nazwa tak naprawdę nową nie jest. To odtworzenie niemieckiego mienia lokalu z okresu przed ostatnią wojną światową. Poza nazwą zazielenić ma się także wnętrze. Trwają już prace nad nową aranżacją.
Kilku malarzy pokrywa ściany soczystą zielenią. W oknach wiszą nowe, ciemne firanki, gdzieniegdzie ściany zdobi nowa boazeria, a wysoka doniczkowa zieleń czeka na zakończenie prac remontowych. Te trzy elementy wyposażenia to wkład realizatorów programu. Pozostałe prace, mające dopasować wnętrze do wizji Gessler, musi z własnych pieniędzy pokryć szef lokalu.
Zmiany, zaproponowane przez właścicielkę modnej przed laty w Warszawie restauracji, dotyczą także menu. Z karty zniknie żurek, schabowy, smażony pstrąg. Co w zamian? Soczysta golonka na kwaśnej kapuście oraz pstrąg, ale gotowany. Gdy rozmawiamy z Janem Malejem, od sześciu lat właścicielem „Brydża”, nie widzimy zachwytu na jego twarzy.
- Jest mi przykro, jestem głęboko poruszony. Nie tym, że Magda Gessler skrytykowała naszą ofertę kulinarną i wystój wnętrza. Spodziewaliśmy się, że tak może być. Bolą mnie jej wypowiedzi na temat naszej gminy - mówi Malej. Również bystrzyccy internauci oczekiwali innych efektów tej wizyty.
Maria Nowakowska
Więcej w 70 numerze Gazety Kłodzkiej
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.