Remont, rozbiórka, sprzedaż? Nic z tych rzeczy

Dziś podzielił on los wielu polskich dworców i budynków przystankowych kas. Lata temu został zamknięty, wyłączony z eksploatacji i zapomniany. Choć w ostatnich latach PKP wyremontowało kilkadziesiąt dworców w całej Polsce, noworudzkie Zdrojowisko na remont raczej nie może liczyć. - Budynek byłego dworca przy przystanku kolejowym Nowa Ruda-Zdrojowisko jest od wielu lat wyłączony z eksploatacji ze względu na brak chętnych na jego zagospodarowanie lub przejęcie, a także stan techniczny. Właśnie z tego drugiego powodu jest on zabezpieczony przed dostępem osób trzecich, a także ogrodzony - mówi nam Michał Stilger z Polskich Kolei Państwowych. Chcą wyburzyć W takim stanie ma doczekać do wyburzenia. Już 2017 r. spółka wystąpiła do konserwatora zabytków z prośbą o wyrażenie zgody na rozbiórkę. Kolejarze nie otrzymali jednak wtedy zgody. - PKP masowo występowało wtedy o zgodę na rozbiórki. Nie przedkładano w zasadzie żadnego materiału poglądowego w zakresie oceny aktualnego stanu zachowania. Powodem do wyburzenia było tylko to, że budynki są wyłączone z eksploatacji i planują je rozebrać. Były to obiekty w lepszym i gorszym stanie. Nie było jakby pełnej procedury wynikającej z prawa budowlanego. Dlatego opinia była negatywna - tłumaczy wydanie odmownych decyzji Maria Ptak z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Nie wiadomo, czy kolejarze ponownie spróbują poprawić swoje dokumenty i wystąpić o zgodę na rozbiórkę. Pewne jest jednak, że dla Polskich Kolei Państwowych przywracanie budynkowi funkcji dworcowej na tę chwilę po prostu się nie opłaca z uwagi na niewielką liczbę osób korzystających z tego przystanku. - Ze względu na bliskość czynnej linii kolejowej nie jest również możliwa sprzedaż nieruchomości - przypomina Michał Stilger.