Powódź 2024. Burmistrz Nowej Rudy, Tomasz Kiliński, przyznaje, że Nowa Ruda w wyniku powodzi nie ucierpiała aż tak bardzo, jak kilka gmin w powiecie kłodzkim, ale straty poniesione wskutek wielkiej wody można szacować na dziesiątki milionów złotych.
Jak wyjaśnia Tomasz Kiliński, w Nowej Rudzie nadal trwa usuwanie skutków powodzi, więc tak naprawdę są to wydatki bieżące, ale w niektórych miejscach być może będą koszty związane z koniecznością tymczasowej, doraźnej naprawy infrastruktury.
Są takie miejsca, jak na przykład ul. Stara Droga, gdzie rzeka wylała i powódź rzeczywiście poczyniła spore ubytki w jezdni, podbudowie i bezpośrednim otoczeniu rzeki
– mówi Kiliński.
Koszt choćby tego zadania miasto szacuje na około 5 mln zł, co pozwoli odbudować całą Starą Drogę wraz z zabezpieczeniem poboczy i sąsiedztwa Włodzicy. Kiliński tłumaczy, że są również inne ubytki, m.in. w drogach gruntowych i nie tylko, które wciąż są szacowane, a protokół zostanie przedstawiony wojewodzie dolnośląskiemu.
Jesteśmy też po przeglądzie mostów, które również ucierpiały wskutek powodzi i które wymagają sporych nakładów finansowych w najbliższej przyszłości
– dodaje burmistrz.
Zobacz również: Echa protestów w sprawie zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Dlaczego nie powstały kolejne zbiorniki?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.