reklama

Sołek - Muzyka sprawdzi wójt

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Sołek - Muzyka sprawdzi wójt - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzewodnicząca rady gminy Bożena Sołek-Muzyka zajęła się sprawą saren rozszarpanych przez psy w Ludwikowicach Kł.
reklama

Sprawdzi też, jak realizowana jest umowa pomiędzy władzami gminy, a schroniskiem w Miedarach oddalonym od nas o ponad 200 km. To tam mają trafiać nasze bezpańskie zwierzęta. Interwencja przewodniczącej rady to pokłosie wydarzeń z niedzieli 16 grudnia, do których doszło w Ludwikowicach Kł. To tam, na jednej z prywatnych posesji, psy niewiadomego pochodzenia, na oczach mieszkańców rozszarpały trzy sarny. Według relacji mieszkańców weterynarz, który pojawił się na miejscu nie zabrał psów, nie podał im środka na uspokojenie, ani też nie powiadomił schroniska, czy żadnej fundacji, która mogłaby zabrać psy. Ludzie sami mieli pilnować psów (do poniedziałku) i zamknąć je na posesji, na którą wpadły. Sołek-Muzyka mówi dość W imieniu mieszkańców, o zajęcie się sprawą poprosiliśmy Bożenę Sołek-Muzykę, przewodniczącą gminnych radnych. - Rozmawiałam z zastępcą wójta, który poinformował mnie, że w przypadku podpisywania umowy ze schroniskiem, musi być wybrana najtańsza oferta. Nawet jeżeli schronisko jest na drugim końcu Polski - mówi to co usłyszała od gminnych urzędników Bożena Sołek-Muzyka. - Wystosuję oficjalne zapytanie do wójt Mierzejewskiej i zapytam jak dotychczas wyglądała współpraca gminy ze schroniskiem, jak jest realizowana umowa, czy podobne sytuacje są zgłaszane. Zapytam również jak została rozwiązana sprawa z Ludwikowic Kł. Od odpowiedzi będzie zależało jakie kroki dalej podejmę - zapowiada przewodnicząca rady. Ryszard Czerewaty w rozmowie z Sołek-Muzyką miał podkreślić, że do tej pory żadnych uwag ze strony schroniska nie było. A może pracownicy schroniska nie mają o czym rozmawiać, bo bezdomnych zwierząt z naszej gminy trafia do nich tyle, co nic. - Od stycznia trafiły do nas dwa psy z gminy Nowa Ruda. Wynika to chyba z oszczędności. Gmina oszczędza. Za psa z dojazdem gmina musi zapłacić 2 423,10 zł - mówił nam w maju Krzysztof Otręba ze schroniska w Miedarach. W dodatku władze gminy ogłaszając przetarg na wybór schroniska mogą spróbować tak określić wymagania, aby schroniska z miejscowości oddalonych znacznie od gminy Nowa Ruda nie mogły w nim wystartować. Wystarczy wspomnieć Dzikowiec Sprawa psów z Dzikowca odbiła się głośnym echem w całej Polsce. Miesiącami psy budziły strach wśród mieszkańców, ale przede wszystkim żyły w skandalicznych wręcz warunkach. 15 psów przeszło taką samą gehennę, jak ludzie, którzy się ich bali. Po ich odebraniu właścicielowi przez wolontariuszy Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt okazało się, że schronisko psy chciało zabrać dużo wcześniej, ale jego pracownicy nie dostali wówczas zielonego światła od władz gminy. Psów było dużo, więc schronisko zaproponowało zniżkę - 60% od ceny wyjściowej widniejącej na umowie. Za psa z dojazdem gmina miała zapłacić 1 230 zł. Po podaniu tej kwoty, władze gminy więcej się w tym temacie ze schroniskiem jednak nie skontaktowały.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama