Spalili z nudów

Tak wyglądają miejsca na trybunie na radkowskim boisku przy ul. Piastowskiej, gdzie jeszcze kilka dni temu były siedziska. Radkowscy wandale nie próżnują. Teraz wzięli się za trybuny i zdewastowali kilkanaście krzeseł. - Są prowadzone czynności w tej sprawie. Nikt nam tego nie zgłaszał, to informacja własna strażników. Komuś takie działania się widocznie podobają. To takie chyba działanie promocyjne mieszkańców - mówi z ironią Leszek Dorszewski, komendant straży miejskiej w Radkowie. Bo się nudzili Dyrektor Gminnego Centrum Kultury, Sportu i Turystyki w Radkowie jest zszokowany zachowaniem prawdopodobnie młodych ludzi. - Gówniarzeria. Nie wiem czy nasza, czy z innej gminy. Chyba zrobili to z nudów, po dopalaczach, piwie, czy winie - mówi zbulwersowany Marek Kusiakiewicz. - Zniszczonych jest 12 siedzisk. Zostały one wykręcone, żeby nie kusiły i nie prowokowały dalej. Trybuna na szczęście nie jest uszkodzona - relacjonuje Kusiakiewicz. Żadnych wydarzeń na boisku nie było. Jedynie okoliczne kluby prowadzą tu swoje regularne treningi z dziećmi w wieku od 4 do 12 lat. Można przez to wnioskować, że byli to przypadkowi wandale, którzy z nudów urządzili sobie zabawę w niszczenie mienia. Mniej aktów wandalizmu Pomimo tego zdarzenia, komendant radkowskich strażników miejskich podkreśla, że od około roku aktów wandalizmu w Radkowie jest mniej. - Dawniej dewastacji było znacznie więcej. Głównie wandale skupiali się na infrastrukturze drogowej. Niszczyli znaki i tablice informacyjne. W tym roku były tylko 4 takie przypadki. Zdarzało się też że wybijali szyby. Dość duży problem mieliśmy z grafikami na murach, często wulgarnymi. Teraz takich zdarzeń jest mniej - przekonuje Dorszewski. Koszt wymiany jednego plastikowego siedziska to ok. 100 zł. Na wymianę tych zdewastowanych pójdzie ok. 1 200-2 000 zł.