Sprawdzą, czy jest oszustem

- Zawiadomienie wpłynęło do nas 30 lipca i zostało przesłane do Komisariatu Policji w Nowej Rudzie w celu przeprowadzenia czynności procesowych. Było to pisemne zawiadomienie. Na razie jeszcze nikt nie został przesłuchany w charakterze świadka, ale sprawa będzie rozwojowa - mówi nam Jan Sałacki, Prokurator Rejonowy w Kłodzku. Nie tylko osoba zgłaszająca jest pokrzywdzona, ale podane są też inne osoby. Musimy zweryfikować informacje, ustalić adresy tych osób i je przesłuchać, potrzebna jest także wycena szkody - dodaje. Prokuratura będzie sprawdzać czy Andrzej P. dopuścił się oszustwa, czyli niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci pieniędzy (na razie jest to kwota 5,5 tys. zł). Andrzej P. miał kontaktować się z ludźmi z całej Polski. Miły i szarmancki, swoim sposobem bycia miał szybko zjednywać sobie ludzi. Wachlarz spraw, którymi się zajmował był ogromy. Miał sprzedawać drogie meble, budować pomniki, robić elewacje, sprzedawać cudze mieszkania. Z historii opowiadanych przez ludzi, miał tworzyć swoją własną i puszczać dalej. Z żadnego zlecenia, które przyjął miał się nie wywiązać. Pobrane pieniądze zaś, do swoich właścicieli nie wracały. Sam przedsiębiorca komentować sprawy nie chce. Z rozmowy z naszymi dziennikarzami wynika jednak, że to on czuje się poszkodowany, bo jeżeli chce się kogoś zniszczyć, to drugi człowiek jest w stanie posunąć się do wszystkiego.