– Jak się zaczęła Pani przygoda z pisaniem?
– Piszę od dawna. Od 15 lat prowadzę pamiętnik. Interesują mnie różnorakie formy. Dopiero od niedawna piszę poezję. Mój kolega Zygmunt Krukowski dał mi pewne wskazówki. W ciągu roku napisałam 22 wiersze, a także kilka felietonów, które doczekały się publikacji w kilku
ogólnopolskich czasopismach. Poezją interesuję się od dawna, chociaż całe życie zaczytywałam się w Danielle Steel. Czytanie mnie uspokaja. Natomiast piszę jednym tchem, a później przeglądam i poprawiam.
– Co Panią inspiruje?
– Przede wszystkim życie, ludzie i rodzina. Lubię przebywać ze znajomymi. Staram się korzystać z życia jak najwięcej. Chodzę na calanetics, piszę wiersze o każdej z uczestniczek. Wprawdzie małżonek patrzy na mnie z przymrużeniem oka, ale mnie to fascynuje. Dlatego się tym nie przejmuję.
– Mam wrażenie, że pisanie Panią wyzwala. Czy to jest może autoterapia?
– Tak. Zwłaszcza, że jestem impulsywna. Z wiekiem jednak dojrzałam, żeby dać sobie trochę luzu.
– Czy Nowa Ruda jest inspirującym miejscem?
– Nie, szczerze mówiąc, ludzi mało interesuje poezja. Ludzie są zalatani, a także zajęci sobą. To co mnie zawsze inspirowało, to praca z ludźmi.
– Jest Pani bardzo pogodna, jaka jest recepta na szczęście?
– Moja recepta jest bardzo prosta. Wystarczy nie martwić się żadnym dniem, czy to jest słońce, czy pada deszcz. Cieszyć się pełnią życia.Trzeba dzielnie znosić zmartwienia i troski. Mi pomaga, że kocham ludzi i zwierzęta.
– Czy spośród swoich wierszy ma Pani ulubiony?
– Lubię wiersz pt. „Powrót do rzeczywistości”, ponieważ jest bardzo osobisty. Marzę, żeby go przeczytać innym. Dlatego cieszę się, że będę miała taką okazję już w najbliższą sobotę podczas tegorocznych spotkań z poezją.
– Pani marzenia?
– Jeszcze rano o tym myślałam i już zapomniałam (śmiech). Chiałabym być potrzebna ludzio i czuć się dobrze, tak jak dzisiaj.
– Najpiękniejszy dzień z Pani życia?
– Przeżyłam tyle pięknym dni. Ale ten najpiękniejszy, to dzień w którym poznałam mojego wspaniałego męża.
– Czego Pani nie lubi?
– Obłudy i fałszu.
– Recepta na zbawienie świata?
– Nie ma takiej recepty, człowiek sam niczego nie zmieni. Trzeba się zatrzymać i pomyśleć.
– Dziękuję za rozmowę.
Alicja Zaboronek - Gazeta Noworudzka, 20.05.2010 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.