reklama
reklama

W potrzebie innym ludziom

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

W potrzebie innym ludziom - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościZ Zofią Czeczot, poetką, pozytywnie zakręconą noworudzianką rozmawia Alicja Zaboronek
reklama

 

 – Jak się zaczęła Pani przygoda z pisaniem?

– Piszę od dawna. Od 15 lat prowadzę pamiętnik. Interesują mnie różnorakie formy. Dopiero od niedawna piszę poezję. Mój kolega Zygmunt Krukowski dał mi pewne wskazówki. W ciągu roku napisałam 22 wiersze, a także kilka felietonów, które doczekały się publikacji w kilku
ogólnopolskich czasopismach. Poezją interesuję się od dawna, chociaż całe życie zaczytywałam się w Danielle Steel. Czytanie mnie uspokaja. Natomiast piszę jednym tchem, a później przeglądam i poprawiam.

– Co Panią inspiruje?

 – Przede wszystkim życie, ludzie i rodzina. Lubię przebywać ze znajomymi. Staram się korzystać z życia jak najwięcej. Chodzę na calanetics, piszę wiersze o każdej z uczestniczek. Wprawdzie małżonek patrzy na mnie z przymrużeniem oka, ale mnie to fascynuje. Dlatego się tym nie przejmuję.

reklama

– Mam wrażenie, że pisanie Panią wyzwala. Czy to jest może autoterapia?

– Tak. Zwłaszcza, że jestem impulsywna. Z wiekiem jednak dojrzałam, żeby dać sobie trochę luzu.

– Czy Nowa Ruda jest inspirującym miejscem?

– Nie, szczerze mówiąc, ludzi mało interesuje poezja. Ludzie są zalatani, a także zajęci sobą. To co mnie zawsze inspirowało, to praca z ludźmi.

– Jest Pani bardzo pogodna, jaka jest recepta na szczęście?

– Moja recepta jest bardzo prosta. Wystarczy nie martwić się żadnym dniem, czy to jest słońce, czy pada deszcz. Cieszyć się pełnią życia.Trzeba dzielnie znosić zmartwienia i troski. Mi pomaga, że kocham ludzi i zwierzęta.

– Czy spośród swoich wierszy ma Pani ulubiony?

– Lubię wiersz pt. „Powrót do rzeczywistości”, ponieważ jest bardzo osobisty. Marzę, żeby go przeczytać innym. Dlatego cieszę się, że będę miała taką okazję już w najbliższą sobotę podczas tegorocznych spotkań z poezją.

reklama

– Pani marzenia?

– Jeszcze rano o tym myślałam i już zapomniałam (śmiech). Chiałabym być potrzebna ludzio i czuć się dobrze, tak jak dzisiaj.

– Najpiękniejszy dzień z Pani życia?

– Przeżyłam tyle pięknym dni. Ale ten najpiękniejszy, to dzień w którym poznałam mojego wspaniałego męża.

– Czego Pani nie lubi?

– Obłudy i fałszu.

– Recepta na zbawienie świata?

– Nie ma takiej recepty, człowiek sam niczego nie zmieni. Trzeba się zatrzymać i pomyśleć.

– Dziękuję za rozmowę.

 

Alicja Zaboronek - Gazeta Noworudzka, 20.05.2010 r.

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama