Od nowego roku mamy obowiązek segregacji odpadów tekstylnych. Ubrań, ręczników, firanek, butów itp. nie możemy już wrzucać do pojemników na odpady zmieszane lub plastikowe. Co w takim razie z nimi robić?
Unijnych absurdów ciąg dalszy
Najpierw wyjaśnijmy, skąd wzięła się zmiana. Polska musiała dostosować się do przepisów unijnych, nowelizując ustawę o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.Unijną dyrektywę wprowadziła w minimalnym zakresie, nie nakładając obowiązku wprowadzenia nowych pojemników czy osobnych worków. Wprowadzone przepisy mają fikcyjny charakter nie wpłyną w znaczący sposób na naszą dbałość o właściwą selekcję tekstyliów i skór.
Praktyka a rzeczywistość
W Nowej Rudzie zużyte tekstylia, jak ubrania, pościel, bielizna, firanki, ścierki i ręczniki trafiają, do Punktu Selektywnego Zbierania Odpadów Komunalnych przy ul. Niepodległości 45C, obok stacji Orlen.Są tam odbierane od mieszkańców od dawna, co nie podlega dodatkowej opłacie - mówi Marta Krupa, odpowiadająca za ochronę środowiska w noworudzkim magistracie.
Ważne jest jednak, aby przed decyzją uznania czegoś za odpad zastanowić się, czy oddając dobreużywane ubrania, mogą one jeszcze komuś posłużyć.
Jeżeli są to produkty nadające się do dalszego użytkowania zachęcam do tego, żeby przekazywać je potrzebującym. W szkołach są organizowane zbiórki dla schronisk. To w Kłodzku chętnie przyjmie niepotrzebne nam już tekstylia - zachęca urzędniczka.
Przed Miejskim Ośrodkiem Kultur w Nowej Rudzie stoi specjalna szafa, do której można wrzucać dobrą odzież, która nadaje się jeszcze do wykorzystania. Na terenie miasta jest też duża liczba kontenerów Polskiego Czerwonego Krzyża.
W gminie Nowa Ruda bez zmian
Władze gminy Nowa Ruda chyba przespały sprawę, bo inaczej skąd brałyby się pytania o rozwiązanie kwestii odbioru odpadów takich, jak tekstylia. Wiadomo, że niektóre samorządy, wychodząc naprzeciw wymogom segregacji odpadów, zaproponowały swoim mieszkańcom ułatwienia w odbiorze zużytych tekstyliów i odzieży - uważa Tomasz Pietrzyk, radny gminy Nowa Ruda, który złożył w tej sprawie interpelację.Samorząd przyjazny mieszkańcom?
Są samorządy, które zaplanowały, kilka razy w roku odbieranie takich odpadów z gospodarstw (w podobny sposób, jak odbiory odpadów wielkogabarytowych lub „elektrośmieci”) bądź wystawienie kilku dodatkowych pojemników dedykowanym tym odpadom na terenie samorządu.
Takie rozwiązania mogą pomóc w zrozumieniu oraz szybkiej adaptacji nowych wymogów prawnych, a także ułatwić odbiór tekstyliów i odzieży od osób niemobilnych, niezdolnych do samodzielnego złożenia odpadów w PSZOK-u. Czy gmina Nowa Ruda planuje w nowym roku uczynić podobne ułatwienia w odbiorze tekstyliów i odzieży. Jeżeli tak, to w jaki sposób? - pyta w interpelacji Pietrzyk.
Uciążliwe dla mieszkańców
W jego ocenie nowe zasady segregacji są uciążliwe dla mieszkańców. Bo jak tu przetłumaczyć komuś, żeby z kilkoma koszulkami organizował wycieczkę do PSZOK-u? A co, jeśli ta osoba jest na dodatek niemobilna? Tak czy owak moje zdanie nie ma znaczenia, bo takie jest prawo od kilku dni. Dlatego też wystąpiłem do gminy Nowa Ruda z interpelacją - mówi.
Radny chce się dowiedzieć, czy w jego gminie (wzorem innych samorządów) będą organizowane akcje wspierające odbiór odzieży i tekstyliów. Według niego można to zrobić dostawiając w każdej miejscowości duży pojemnik zbiorczy.
Gdy otrzymam odpowiedź, podzielę się z Państwem uzyskanymi informacjami
- obiecuje mieszkańcom radny Pietrzyk.
Radków dopiero zabiera się za tekstylia
Odpowiednie instrukcje z Ministerstwa Środowiska dotyczące segregacji odpadów tekstylnych wpłynęły do UM w Radkowie dopiero 14 stycznia. Władze gminy dają sobie miesiąc na wdrożenie pierwszego etapu odpowiedniego systemu.Nagle i niespodziewanie to na nas zwalono. To nie może być tak, że rząd coś wymyśli a my to mamy wdrożyć w ciągu miesiąca - krytykuje nowe rozwiązania Jan Bednarczyk. Burmistrz planuje stworzenie osobnego PSZOK-u na tekstylia w Ścinawce Średniej, wydzielenie kwatery na kontenery odzieżowe w Radkowie. Zastanawia się też nad wprowadzeniem systemu zbiórki workowej i wtórnej segregacji.
Na to wszystko potrzeba czasu i pieniędzy. Budowa PSZOK-u to conajmniej 300 tys. zł, a w ślad za wytycznymi z ministerstwa nie popłynęły do nas na razie żadne środki finansowe
- wyjaśnia Jan Bednarczyk.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.