Świńska grypa

 Sebastian Lisiewicz, lekarz dyżurujący, skierował osoby z objawami grypy AH1N1 na oddział zakaźny wałbrzyskiego szpitala im. Sokołowskiego. Wiele osób uczestniczących w wycieczce bało się, że mogą mieć podobne objawy. Na szczęście badania nie potwierdziły, że mieszkańcy Nowej Rudy mają „świńską grypę”. Krystyna Augustyniak, ordynator tego oddziału zaprzeczyła jakoby trójka noworudzkich pacjentów miała grypę typu AH1N1. – Robiliśmy badania w tym kierunku i w 100procentach wykluczyliśmy ten szczep grypy. U pacjentów stwierdziliśmy chorobę zwaną Legionnolozą i śródmiąższowe zapalenie płuc – wyjaśnia. – Legionneloza, to choroba, która jest skutkiem niewyczyszczonych, brudnych klimatyzatorów. Później choroba ta przenosi się z człowieka na człowieka drogą kropelkową – mówi lek med. Sebastian Lisiewicz. Dlatego nie wykluczone, że objawy tej grypy mogą wystąpić wśród ponad 60 osób, które również uczestniczyły w tej wycieczce.  
Tymczasem od początku roku w województwie dolnośląskim stwierdzono 7 przypadków „świńskiej grypy”. Witold Paczosa, kierownik działu epidemiologii Wojewódzkiej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej we Wrocławiu przyznaje, że w dwóch przypadkach doszło do przeniesienia zakażenia z człowieka na człowieka. – Wszystkie pozostałe przypadki były zaimportowane podczas pobytu Dolnoślązaków na innych kontynentach – dodaje.

ABAK - Gazeta Noworudzka, 15.10.2009 r.