Porozumienie podpisane między Zakładem Karnym w Kłodzku, a czterema Nadleśnictwami pozwoli więźniom na opuszczenie więziennych murów i podjęcie pracy. Oczywiście płatnej.
- Na podstawie tej umowy więźniowie będą mogli pracować jako wykonawcy w Zakładach Usług Leśnych. Bezpośrednio to ZUL-e będą ich "wynajmować", a za pracę którą wykonają, pieniądze będą przekazywane do zakładu karnego, a później finalnie trafią do więźniów – tłumaczy Sławomir Karwowski, nadleśniczy Nadleśnictwa Jugów.
Skazani będą pracować po osiem godzin za najniższą krajową. Do pracy w terenie, do czterech nadleśnictw zostanie skierowanych ok. 20-30 więźniów. W jugowskich lasach ma ich pracować ok. 7.
- Co ciekawe nie będą pilnowani. Ma to być praca na wolności. Będą do niej kierowani więźniowie już zresocjalizowani, którzy więcej by stracili na ucieczce, aniżeli zyskali – twierdzi nadleśniczy. - Umowa mówi też o uczestnictwie nadleśnictwa w zajęciach resocjalizacyjnych, które będą prowadzone na terenie zakładu karnego. Będą to prace zlecone przez nadleśnictwo. Na przykład z zakresu budowy domków dla jeży, domków dla owadów itp. Czyli prace, które mają i charakter wychowawczy i uczą empatii – dodaje.
To pierwsza od ponad 15 lat współpraca między lasami, a zakładem karnym. Karwowski przypomina jednak, że ponad 20 lat temu więźniowie też wykonywali pracę dla naszego nadleśnictwa. Sadzili i porządkowali lasy, drogi czy rowy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.