W ciągu dnia, bez zbędnych ceregieli i w przysłowiowych białych rękawiczkach wycięto najprawdopodobniej najstarsze drzewo znajdujące się na terenie Gminy Nowa Ruda. I jak przekonują urzędnicy, odbyło się to zgodnie z prawem. Dzisiaj tylko pień pozostał po drzewie stojącym przy drodze prowadzącej z Włodowic do Świerk, które mogłoby być atrakcją przyrodniczą. Pracownicy Starostwa Powiatowego w Kłodzku, twierdzą że nie wydali zgody na wycinkę. Marta Zilbert, rzeczniczka starosty odsyła do Urzędu Gminy, a wójt Adrianna Mierzejewska mówi, że to nie na jej zlecenie wycięto drzewo, ale prywatnego właściciela. - Dąb usytuowany był na prywatnym gruncie i wycinką zajął się właściciel nieruchomości, który otrzymał na to zgodę - zapewnia wójt. - Poprosiłam naszego leśnika oraz pracownika Nadleśnictwa Jugów, aby ocenili sens ratowania drzewa. Potwierdzili oni, iż drzewo jest mocno uszkodzone, zgniłe i leczenie jego nie przyniesie żadnych rezultatów a jedynie zagraża życiu i bezpieczeństwu ludzi - dodaje.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.