Planowano wtedy, że będą z niego korzystać mieszkańcy 18 gmin. Związek utrzymujący się ze składek poszczególnych gmin nie podołał jednak zadaniu. Nie udało się jemu także zdobyć funduszy europejskich, aby rozpocząć inwestycję. Dlatego gmina Radków sama ogłosiła przetarg i wyłoniła prywatnego inwestora, który zobowiązał się do wybudowania Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów. Kłodzka spółka „Biśneko” w sierpniu 2008 r. wygrała przetarg. Jednak do tej pory na terenie przeznaczonym pod budowę wysypiska nie rozpoczęła robót. W dodatku przez ostatni rok w spółce trzykrotnie zmieniał się prezes. Pod koniec marca został nim Zdzisław Burnat, były burmistrz Ząbkowic śląskich. Firma „Biśneko” na ostatnim spotkaniu z członkami związku zapewniała, że prace zostaną zakończone zgodnie z harmonogramem, czyli do końca tego roku.
Michał Punda, prezes Międzygminnego Związku Celowego jest zaniepokojony postępem prac. Pomimo to ma nadzieję, że budowa zakończy się w terminie. – Do końca czerwca firma „Biśneko” zobowiązana jest do wykonania konkretnych prac na terenie pod wysypisko – tłumaczy prezes. Natomiast w grudniu na terenie wyrobiska powinna już funkcjonować stacja magazynowania odpadów. Kolejne etapy rozbudowy składowiska mają być realizowane w przeciągu 3 lat. Do 2013 r. ma powstać tam nowoczesny zakład przeróbki śmieci. Tymczasem, Sławomir Karwowski, wójt gminy Nowa Ruda stwierdził, że chętnie złożyłby ofiarę w intencji zakończenia budowy składowiska do końca tego roku. Wójt uważa, że jeśli do grudnia nie zakończy się budowa składowiska, to mieszkańcom powiatu kłodzkiego będzie grozić katastrofa „ekologiczno-śmieciowa”.
Karolina Kołodziejczyk - Gazeta Noworudzka (nr 627), 28.05.2009 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.