Z kobietą po prawej

 Po raz pierwszy wspólnie wystartowali u podnóża Ślęży, 7 marca. - Nie spodziewałem się, że w debiucie pójdzie nam tak dobrze - mówił Mateusz. Oboje są tegorocznymi maturzystami. Uczą się w Liceum Ogólnokształcącym im. Henryka Sienkiewicza w Nowej Rudzie, gdzie się poznali. Julita sama zgłosiła się z propozycją wspólnej jazdy. - Chciałam tylko zasmakować rajdowej jazdy. Tymczasem Mateusz zauważył, że nie boję się wyzwań dlatego wystartowaliśmy w wyścigu „KJS Babskie Ściganie" - tłumaczy Julita Gorczycka. Drużyna zajęła 5 miejsce, a wynik przerósł ich oczekiwania. 
Mateusz rajdami fascynuje się od dzieciństwa. Pierwszy raz wystartował zaledwie 3 dni po otrzymaniu prawa jazdy. W ubiegłym roku wystartował w 8 rajdach z różnymi pilotami. W tegorocznym sezonie drużyna uczestniczyła w dwóch startach. Rajdy to bardzo kosztowny i czasochłonny sport. W dodatku, w wyścigach nie ma wygranych pieniężnych. - W „Babskim Ściganiu" do wygrania był talon na węgiel warty 200 zł - śmieje się Julita. Tylko w ubiegłym sezonie na eksploatację samochodu i udział w wyścigach Team wydał 8 tys. zł. Chcąc, aby było taniej Mateusz wszystkie prace związane z naprawami samochodu wykonuje sam. W przyszłości zamierza zrobić licencję kierowcy sportu samochodowego. Pozwoli ona na starty w wyższych kategoriach wyścigów.

Również Julita nie ukrywa, że przyszłość chciałaby związać z rajdami. - Po maturze chciałabym dostać się do szkoły policyjnej. Jednak to nie będzie przeszkadzało w dalszych startach - wyjaśnia. Obecnie największym problemem w dalszych wspólnych startach jest ojciec Julity, który sceptycznie podchodzi do pasji córki. - Przekona się - mówią jednogłośnie rajdowcy.

Karolina Kołodziejczyk  - Gazeta Noworudzka, 8.04.2010 r.