Stanisław Nowicki z Sobótki, który od lat jest właścicielem pałacu w Bożkowie przed tygodniem zapowiedział, że w najbliższym czasie ruszy długo oczekiwany remont zabytku. Teraz wyszło na jaw, że tak naprawdę został do tego zmuszony. W dodatku ma na wykonanie najpilniejszych prac niewiele czasu. Z końcem roku mija bowiem termin, jaki wyznaczyli jemu konserwatorzy zabytków. - W 2015 r. nałożono na właściciela obowiązek przeprowadzenia prac konserwatorskich i robót budowlanych o charakterze zabezpieczającym - tłumaczy Maria Ptak, szefowa wałbrzyskiej delegatury Urzędu Ochrony Zabytków. - Nakazaliśmy naprawę konstrukcji więźby dachowej, pokrycia dachowego, naprawę i uzupełnienie obróbek blacharskich, rynien, rur spustowych, zabezpieczenie i uzupełnienie oryginalnego gzymsu podokapowe- go elewacji pałacu, zabezpieczenie, uzupełnienie tynku na ścianach zewnętrznych wraz z rekonstrukcją tynków w miejscach z ubytkami - wymienia Ptak zakres koniecznych do przeprowadzenia prac. Jak przyznaje Ptak, jeśli Nowicki nie przeprowadzi tych prac do końca roku, to będą mogli egzekwować obowiązki określone w nakazie. - W przypadku nie zastosowania się do nakazanych obowiązków, zastosowanie będą miały przepisy karne przewidziane w ustawie o ochronie zabytków - zapowiada konserwator zabytków.
Pilnego remontu wymaga także zabytkowy park. Czytaj więcej w Gazecie Noworudzkiej nr 988
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.