reklama

Zamach na prawa obywatelskie?

Opublikowano:
Autor: M. Rosiński | Zdjęcie: pixabay / ilustracyjne

Zamach na prawa obywatelskie? - Zdjęcie główne

foto pixabay / ilustracyjne

Udostępnij na:
Facebook
WiadomościKadencyjność w samorządach oznacza ustalony przez prawo okres, w którym dana osoba pełni funkcję w organach samorządu terytorialnego (np. wójta, burmistrza, prezydenta, radnego). Kadencja rady gminy trwa 5 lat, natomiast wójt, burmistrz i prezydent miasta mogą pełnić swoje funkcje maksymalnie przez dwie kadencje, każda trwająca 5 lat.

Dwukadencyjność organów wykonawczych gmin, połączoną z wydłużeniem jednej kadencji do 5 lat, wprowadzono ustawą z 11 stycznia 2018 r. Zmiana obowiązuje od poprzedniej kadencji. Oznacza to, że ta, która zakończy się w 2029 roku, będzie ostatnią dla wielu włodarzy.

Uważam, że te przepisy powinny być zmienione pod kątem ograniczenia kadencyjności, decyzja powinna być podejmowana przez mieszkańców, a kadencja niech zostanie na 5 lat. Dlaczego posłowie nie mają takich ograniczeń ? To wyborcy powinni decydować o tym kto i na ile kadencji ma być wójtem, burmistrzem, czy prezydentem - mówi Michał Piszko, burmistrz Kłodzka. 

Zamach na wolności obywatelskie?

Na potrzebę zmian przepisów ograniczających wybieralność włodarzy gmin zwracają uwagę największe korporacje samorządowe - Związek Miast Polskich, Unia Metropolii Polskich, Związek Gmin Wiejskich RP, Związek Województw RP oraz Unia Miasteczek Polskich. Organizacje wystąpiły z takim postulatem do nowego rządu i parlamentu. 

Dwukadencyjność nigdy nie powiana była zostać wprowadzona. Przepis stanowi ograniczenie praw ludzi do wybierania swoich przedstawicieli oraz prawa do bycia wybieranym. To jest bardzo złe rozwiązanie, ponieważ pozbawia praw, obywateli - uważa Tomasz Kiliński, burmistrz Nowej Rudy.

O czym mowa?

Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, połączona z wydłużeniem jednej kadencji do 5 lat, wprowadzona została z inicjatywy Prawa i Sprawiedliwości w stycznia 2018 r. 

Nowelizacja, miała na celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych. Wprowadzone wówczas zmiany, wejdą w życie  w 2028 r., bo dopiero wtedy pierwsi włodarze poszczególnych gmin będą mieli za sobą dwie kadencje - uważa senator PiS, Aleksander Szwed. 

Dwory i siatki powiązań 

Ustawodawca brał pod uwagę rzeczywistość panującą w wielu lokalnych samorządach, gdzie dysponujący sporą władzą włodarze,  zasiedziali od długiego czasu na stanowiskach tracą samokontrolę. 

Urzędujący wójt, prezydent czy burmistrz w wyborach lokalnych zawsze jest faworytem, dysponującym możliwościami prowadzenia nieustannej kampanię wyborczą na koszt podatników - uzasadnia senator Szwed. Jego argumenty podziela część samorządowców. 

Celem reformy było odświeżenie życia samorządowego i zwiększenie przejrzystości w zarządzaniu lokalnym. Trudno nie dostrzec jej pozytywnych stron - rotacja na stanowiskach może sprzyjać napływowi nowych pomysłów i energii. Daje też mieszkańcom poczucie, że władza lokalna nie jest zabetonowana - mówi Metausz Jelin, burmistrz Polanicy-Zdrój. Zaraz jednak dodaje, że czas w samorządzie lokalnym odgrywa ważna rolę

Budowa trwałych struktur, inwestycji i relacji często przekracza ramy jednej czy nawet dwóch kadencji. Odejście skutecznego lidera tylko dlatego, że kończy się jego druga kadencja, może zahamować kontynuację działań, które mieszkańcy uznali za wartościowe
- wskazuje Jelin. 

Artykuł pochodzi z portalu klodzko24.eu. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
logo