Górnictwo cd.
Mniej więcej od początku XIX wieku rozpoczął się proces tzw. konsolidacji kopalń, który polegał na łączeniu się w jedno przedsiębiorstwo małych pojedynczych szybów, zwłaszcza, że od 1769 do 1800 roku powstało 17 dalszych kopalń. Po roku 1801 ich liczba zmalała. Około 1815 roku kopalnie dzisiejszego Drogosławia, Zacisza, Dzikowca (kopalnia „Fortunagrube”, założona przez barona Moschnera w 1796 roku) i Bożkowa zostały zrzeszone pod kierownictwem hrabiego Magnisa z Bożkowa w jedno przedsiębiorstwo pod nazwą „Gräfl Magnisüschen Bergwerksverwaltung” z siedzibą w Bożkowie. Właściwa konsolidacja miała miejsce w II połowie XIX wieku. W 1860 roku skonsolidowano kopalnię „Ruben” w Drogosławiu, rok później kopalnię „Rudolph” w Przygórzu (założona w 1793 roku przez barona Hemm von Hemmstein), a w 1875 roku kopalnię „Frischauf” w Bożkowie.
W 1898 roku hrabiowie von Magnis i von Pilati (właściciel kopalni Johann – Babtista – Grube w Słupcu) postanowili połączyć swoje kopalnie w jedno gwarectwo „Neuroder Kohlen – und Thonwerke”, zwanego w skrócie „Neu – Kotho” z siedzibą w Bożkowie, a od 1901 roku w Nowej Rudzie.
Ważnym wydarzeniem dla noworudzkich kopalń było wybudowanie w1880 roku linii kolejowej Kłodzko – Wałbrzych przez Nową Rudę, co niewątpliwie ułatwiło eksport węgla noworudzkiego, bowiem do tej pory jego transport odbywał się zaprzęgami konnymi. Głównymi odbiorcami węgla noworudzkiego byli przede wszystkim miejscowi drobni przedsiębiorcy, np. właściciele hut szkła w Jugowie i Woliborzu, huty żelaza „Barbara” w Przygórzu, pobliskie zakłady włókiennicze oraz elektrownia w Ścinawce Średniej. Brak wielkiego przemysłu energetycznego w rejonie kopalń powodował ograniczenie wydobycia. Nowy środek transportu, czyli kolej, umożliwił eksport i zwiększenie wydobycia, jednak także umożliwił przywóz znacznych ilości tańszego węgla z Górnego Śląska, który był częściej nabywany przez gospodarstwa domowe.
Ważną dziedziną w rozwoju górnictwa węglowego w rejonie Nowej Rudy było wydobycie łupku ogniotrwałego, występującego w sąsiedztwie węgla. Noworudzkie złoża tego cennego surowca należały do jednego z nielicznych w Europie. Jego wydobywanie zapoczątkował swoimi badaniami niejaki Joseph Völkel, nadsztygar kopalni „Ruben” który rozpoznał je i odkrył w latach 1877/78 i porównywał je z wydobywanymi łupkami w rejonie szkockiego miasta Boghead. Złoża noworudzkie były zaliczane do najcenniejszych w skali europejskiej, a nawet światowej. W latach 80 – tych XIX wieku wzrosło wydobycie tego surowca, którego czwartą część wysyłano do Nadrenii. W późniejszym czasie nastąpił regres spowodowany importem tego surowca ze Szwecji i Austrii oraz z pewnymi trudnościami związanymi z ogólnym funkcjonowaniem noworudzkich kopalń, które w porównaniu z kopalniami górnośląskimi i westfalskimi obłożone zostały niekorzystnymi taryfami, co odbiło się przede wszystkim zmniejszeniem wydobycia węgla i łupku oraz wynagrodzeń dla górników. Jednak na przełomie XIX i XX wieku zainteresowanie tym surowcem wzrosło, a kopalnie „Ruben” i „Wenzeslaus” dokonały nowych odwiertów w jego poszukiwaniu. Duże ilości łupku odkryto na kopalni „Wenzeslaus” i ta otrzymała najpierw zgodę na jego wydobycie. W latach 30 –tych XX wieku łupek wydobywano w kopalni „Ruben”, jedynej kopalni w całych ówczesnych Niemczech, wcześniej, z powodu likwidacji szybu zakończono wydobywanie tego surowca w kopalni słupieckiej „Johann – Babtista”. Około 70 % wydobytego z noworudzkiej kopalni łupku przejmował przemysł niemiecki, reszta była wysyłana na eksport do krajów europejskich oraz Ameryki Południowej i Azji. Łupek z noworudzkiej kopalni sprowadzała także Polska.
Położenie noworudzkich kopalń zmienił wybuch I wojny światowej. Jeszcze w latach 1912 – 1913 wysyłka węgla z Nowej Rudy zmniejszyła się o 1500 wagonów. Natomiast wpływy wojny możemy zaobserwować na przykładzie kopalni „Johann – Babtista” w Słupcu, która musiała wywiązać się ze zwiększonych zamówień a jednocześnie zmniejszał się stan załogi z powodu licznych poborów górników do armii niemieckiej. Już w pierwszych miesiącach trwania wojny zabrano kopalni do wojska 276 górników i 10 osób z administracji. Aby wywiązać się z zamówień na węgiel, a zwłaszcza na bardzo potrzebny niemieckiej gospodarce wojennej łupek ogniotrwały w miejsce zabranych do wojska górników zatrudniono już w 1915 roku 71 młodocianych oraz 25 kobiet a także 98 jeńców wojennych (głównie byłych żołnierzy armii rosyjskiej). W 1916 roku powołano do wojska kolejnych 85 górników, przez co liczba młodocianych zwiększyła się do 88 a kobiet do 52. Pracowano w szychtach 12 – godzinnych zarówno w święta państwowe jak i kościelne. W 1917 roku popyt na węgiel, a szczególnie na łupek ogniotrwały stał się „mocniejszy i nie cierpiący zwłoki”. Po raz kolejny zwiększono zatrudnienie a załoga kopalni wraz z jeńcami wojennymi liczyła 1253 osoby.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.