Znalazła się kasa, aby biedni nie trafili na bruk

Pieniądze były potrzebne, bo m. in. do rodzin zastępczych trafiło więcej dzieci niż na początku roku zakładali pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Nowej Rudzie. Systematycznie zwiększa się też liczba chętnych do zamieszkaniach w publicznych Domach Pomocy Społecznej. - Spodziewaliśmy się wzrostu liczby dzieci w pieczy zastępczej, ale nie spodziewaliśmy się aż tak dużego wzrostu. Ok. 25 dzieci trafiło do rodzin zastępczych. We wrześniu spodziewaliśmy się, że to będzie ok. 10 osób - przyznaje Barbara Sobczak z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. - Zwiększa się też systematycznie liczba podopiecznych Domów Pomocy Społecznej. Usługi opiekuńcze, które zapewnia starszym osobom np. rodzina nie wystarczają - zaznacza Sobczak. Liczby mówią wszystko M. in. w rodzinach zastępczych przebywa obecnie 91 dzieci z terenu naszego miasta. Tylko w tym roku sąd zdecydował, że trafiło tam 27 osób. Najniższy, pełny miesięczny koszt utrzymania dziecka w domu dziecka w tym roku to 3 tys. 651 zł. Najwyższy 4 tys. 676 zł. Ale są wyjątki. - Koszt utrzymania dziecka w placówce opiekuńczo-wychowawczej typu specjalistyczno-terapeutycznego to 6 tys. 900 zł. miesięcznie - przypomina Barbara Sobczak. W tym toku minimalny miesięczny koszt utrzymania jednego mieszkańca w Domu Pomocy Społecznej to 3 tys. 504 zł, a maksymalny ok. 4 tys. zł. Mieszkaniec DPS -u na ten cel przeznacza 70 proc. swojej emerytury, czy renty. Resztę kasy dokładają samorządowcy z budżetu miasta.