Gmina Radków. W efekcie, 24 czerwca w Ścinawce odbyły się oględziny. Prócz stron postępowania, na miejscu pojawiła się spora grupa mieszkańców. Atmosfera była gorąca, bo ewentualna decyzja o uznaniu obiektu za zabytek, mogłaby negatywnie wpłynąć na planowane inwestycje przeciwpowodziowe w tym rejonie.
Działania Fundacji w sprawie zamiaru wpisania do rejestru zabytków ujęcia wody wraz z oprawą architektoniczną i otoczeniem, jest działaniem tendencyjnym i zmierza tylko do czasowego opóźniania lub zupełnego zablokowania budowy suchego zbiornika retencyjnego, którego budowa leży w żywnym interesie i oczekiwaniach społeczeństwa lokalnego cierpiącego na skutek cyklicznie powtarzających się powodzi - uważa Jan Bednarczyk.
W lutym tego roku, burmistrz Radkowa odmówił Fundacji im. Eduarda Petzolda wpisania źródełka do gminnej ewidencji zabytków.
Zamek Sarny
Fundacja stanowczo odrzuca wszelkie sugestie, jakoby jej celem miało być zablokowanie lub opóźnianie realizacji inwestycji związanych z ochroną przeciwpowodziową, które uważa za bezzasadne.
Na oględzinach 24 czerwca pojawił się Martin Sobczak, z siostrzanej Fundacji Odbudowy Zamku Sarny. Jej władze, również optują za źródełkiem.
Propozycje wpisu popieramy i zachęcamy do wpisania zidentyfikowanego zabytku do rejestru prowadzonego prze Dolnośląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków - deklaruje Rafał Zboch, prezes fundacji w piśmie skierowanym między innymi do prezesa Wód Polskich i Wojewody Dolnośląskiej. Obecny na oględzinach, zarządzonych przez służbę ochrony zabytków Sobczak przekonywał, że obiekt ma historyczne znaczenie, sięgające średniowiecza.
Co Pan za bzdury opowiada. Za PGR-u, z cegieł sypiącego się zamku zbudowano tu poidło dla bydła
- wypalił jeden z mieszkańców.
Źródło problemów
Rysujący się od jakiegoś czasu, konflikt interesów lokalnej społeczności ze środowiskiem zamku w Sarnach, zdaje się narastać.
Wpisanie tego obiektu do rejestru zabytków stoi w sprzeczności z budową suchego zbiornika retencyjnego "Sarny" na rzece Włodzica w Ścinawce Górnej, który jest ujęty w programie inwestycji Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz w planie przestrzennego zagospodarowania Województwa Dolnośląskiego - wskazuje Bednarczyk.
Nie mamy wiedzy o istnieniu oficjalnego projektu. Nie została przedstawiona żadna dokumentacja, określająca przebieg inwestycji i skalę oddziaływania na obiekty dziedzictwa kulturowego - twierdzi Łukasz Przybylak, prezes Fundacji im. E. Petzolda.
Ludzie mają dość
Tymczasem mieszkańcy gminy Radków, taką wiedzą dysponują. Zabytkowy park przy zamku, wraz ze wszystkimi drzewami, które w nim rosną nie jest zagrożony wycinką ze względu na projektowany suchy zbiornik przeciwpowodziowy. Zgodnie z planami ma się on zaczynać ok 150 metrów od granicy parku w kierunki wsi Włodowice.
Teren, na którym jest projektowany, nie jest zasiedlony, nie ma tam domów mieszkalnych, ani żadnych innych obiektów. Stanowi dogodne miejsce dla utworzenia zbiornika, który w przypadku gwałtownych opadów deszczu i wezbrania rzeki Włodzicy, ochroni mieszkańców Ścinawki Górnej, Ścinawki Średniej i Ścinawki Dolnej przed zalaniem ich domów, upraw, miejsc pracy - przypomina jeden z lokalnych samorządowców.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.