Atak na Kubusia. W dalszym ciągu gromadzony jest materiał dowodowy i sprawa pozostaje w toku. Areszt tymczasowy dla podejrzanych stosowany był do 28 kwietnia. 13 kwietnia złożyliśmy wnioski o jego przedłużenie i 19 kwietnia areszt został przedłużony o kolejne trzy miesiące. Stan pokrzywdzonego nie uległ zmianie. W dalszym ciągu uniemożliwia wykonanie z pokrzywdzonym jakichkolwiek czynności procesowych – mówi Maciej Leszczyński, zastępca kłodzkiego prokuratora rejonowego.
Atakiem na Kubusia żył cały Radków. Do tej próby zabójstwa doszło w piątek wieczorem, 27 stycznia w Radkowie. To wówczas bracia K. z impetem wjechali samochodem w pieszych, a następnie wyskoczyli z auta i zaatakowali maczetami jednego z mężczyzn. Cięli go po całym ciele – głowie, szyi, klatce piersiowej i nogach.
Kubuś w stanie krytycznym trafił do szpitala. Po ataku sprawcy uciekli i pozbyli się narzędzi zbrodni. Bracia K. zostali zatrzymani dzień później w Zabrzu, gdzie ukryli się u rodziny. Z kolei w poniedziałek, 30 stycznia policjanci znaleźli na polu w Gajowie maczety, którymi pocięto Kubusia. Jedna z nich, zakrwawiona była wbita pionowo w ziemię. W dniu, w którym policjanci znaleźli wyrzucone przez braci K. maczety, kłodzki sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla nich i umieścił ich w Zakładzie Karnym w Kłodzku.
Wjechanie samochodem w pieszych i atak maczetami śledczy wstępnie zakwalifikowali jako usiłowanie zabójstwa trzech osób. Braciom K., którzy zostali tymczasowo aresztowani grozi od 8 do 25 lat więzienia, a nawet dożywocie. Adam K. i Damian K. odmówili składania zeznań. Po długiej walce lekarzy o życie Kubusia, został on wybudzony ze śpiączki farmakologicznej i przewieziony na oddział paliatywny polanickiego szpitala, gdzie przebywa do dziś.
Pokrzywdzonym w tej sprawie nie jest wyłącznie Kubuś
Pokrzywdzone są też dwie inne osoby, w które celowo wjechał samochód. Bracia K. nie tylko zadawali uderzenia ostrymi narzędziami w postaci maczet, ale również wjechali samochodem w prawidłowo poruszających się pieszych. Dwie osoby odniosły powierzchowne obrażenia ciała (zbiegły z miejsca zdarzenia ratując swoje życie), natomiast obrażenia Kubusia to przede wszystkim rany cięte i tłuczone całego ciała.
Jakub K. był osobą dobrze znaną policjantom z Radkowa i Nowej Rudy jak i śledczym z kłodzkiej prokuratury
Został skazany za pobicie. Sąd skazał go na rok i 8 miesięcy więzienia. Początkowo sędzia zgodził się, aby skazany odbywał karę w domu, w trybie dozoru elektronicznego. Jednak Kubuś nie chciał chodzić w obroży i samowolnie ją ściągnął. Gdy to zrobił służba więzienna powiadomiła sąd, który zdecydował o tym, że dalszą część wyroku Jakub K. będzie odsiadywać w celi.Obrońca złożył apelację, ale sąd ją odrzucił. Jednak nim trafił za kraty kilka miesięcy ukrywał się przed policjantami (26 lipca 2019 r. rozpuszczono za nim list gończy) i groził mieszkańcom Radkowa.
Bracia K. to również osoby znane w przestępczym światku Radkowa
Swego czasu mówiło się o nich nawet jako o następcach słynnego Kubusia. W maju 2019 r. w biały dzień, w centrum Radkowa pobili niewinnego chłopaka, a przy okazji zdemolowali sklep. Wówczas o zdarzeniu policję poinformowali rodzice pobitego chłopaka, a prokuratura prowadziła postępowanie przygotowawcze w zakresie gróźb wypowiadanych do określonych pokrzywdzonych.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.