Nowa Ruda. Na początku października Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał w mocy postanowienie sądu niższej instancji, który lidera noworudzkich kiboli skazał na 3 lata więzienia. Patita odpowiadał w tym procesie za słynne pobicie z 6 września 2022 r.
W biały dzień razem z kolegami, napadł w Nowej Rudzie na 39-latka. Jak w amerykańskim filmie mężczyzna został siłą wciągnięty do auta, gdzie założono mu na głowę koszulkę i przewieziono w odludne miejsce. Tam został dotkliwie pobity i skopany. Skatowany przez bandytów człowiek doznał licznych złamań kości twarzoczaszki. Świadków dokonanego w biały dzień porwania było wielu. Nic dziwnego, że Patita z kumplami wpadli w ręce policji już kilka dni potem.
Herszt noworudzkich kiboli tylko na krótko trafił do aresztu.
Za to przestępstwo sąd skazał mężczyznę na 3 lata więzienia
- słyszymy w kłodzkiej prokuraturze.
Wyrok nie był prawomocny, podlegał zaskarżeniu. I tak też się stało. Odwołaniem prokuratury i obrony zajął się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Rozstrzygnięcie zapadło w pierwszych dniach tego miesiąca i jest prawomocne - informuje sędzia Dariusz Pająk ze Świdnicy. Tego samego dnia do drzwi mieszkania Patryka S., zapukali policjanci. Nie był zdziwiony i nie stawiał oporu.
Był na to przygotowany - słyszymy z dobrze poinformowanego źródła. Osadzono go w zakładzie karnym w Kłodzku.
Amfa i grupa przestępcza
Porwania 39-latka w Nowej Rudzie Patryk S., dokonał niedługo po opuszczeniu aresztu, gdzie spędził rok podejrzany o zupełnie inne przestępstwa. W tympostępowaniu Sąd Okręgowy w Świdnicy 14 marca 2022 roku wydał wyrok dotyczący członków zorganizowanej grupy przestępczej, zajmującej się handlem narkotykami, uznając winnymi zarzucanych czynów.
Jednym z nich był Patryk S., a grupa działała od września 2019 r. do stycznia 2020 r. Zgodnie z wyrokiem mężczyzna wprowadził na rynek ponad kilogram marihuany, a także brał udział w obrocie trzema kilogramami amfetaminy, za co skazano go na 5 lat więzienia.
Ponieważ przez rok siedział w areszcie, po uprawomocnieniu się tego wyroku Patryka S., czekały już tylko 4 lata odsiadki. Z orzeczeniem nie zgodziła się prokuratura, ani obrońcy oskarżonych. Ponownym rozpatrzeniem sprawy zajął się Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Policyjna akcja
Pierwszy proces w Świdnicy, był pokłosiem spektakularnej akcji, przeprowadzonej przez duże policyjne siły ze wsparciem antyterrorystów i speców z komendy wojewódzkiej, zajmujących się zwalczaniem przestępczości pseudokibiców. Według śledczych grupa wprowadziła do obrotu znaczne ilości środków odurzających.
W ręce funkcjonariuszy wpadło w sumie 5 mężczyzn w wieku od 28 do 44 lat, zamieszkałych na terenie powiatu kłodzkiego. Jak ustalono, wszystkie
podejrzane osoby zamieszane są w przestępczy proceder i powiązane ze środowiskiem pseudokibiców. Funkcjonariusze podczas przeszukań zabezpieczyli łącznie blisko 5 kilogramów amfetaminy. Jeden z mężczyzn okazał się dodatkowo osobą poszukiwaną listem gończym w celu odbycia kary 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności za inne przestępstwo narkotykowe - chwaliło się wówczas biuro prasowe dolnośląskiej policji.
Apelacje nie pomogły
Proces rozbitej przez policję grupy, tylko przed sądem w Świdnicy ciągnął się dwa lata.Samo uzasadnienie pierwszego wyroku mieści się na ponad stu stronach akt - informuje sędzia Dariusz Pająk z Sądu Okręgowego w Świdnicy. Z apelacją też nie było lepiej. Mnogość oskarżonych i składanych wniosków dowodowych wydłużyły postępowanie o kolejne 2 lata.
Proces zakończył się we wrześniu bieżącego roku. Wobec Patryka S., utrzymano w mocy wyrok sądu niższej instancji, który skazał mężczyznę na 5 lat więzienia - informuje rzeczniczka Sądu Apelacyjnego, sędzia Małgorzata Lamparska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.