Autor petycji postuluje wprowadzenie podatku kościelnego, na wzór regulacji obowiązujących w państwa europejskich (Niemcy). Proponuje on, aby pobór podatku następował z wynagrodzenia za pracę (umowa o pracę, umowa zlecenie, umowa o dzieło).
Pracodawca zobowiązany byłby przekazywać 8 proc. wynagrodzenia osoby, która zadeklarowałby przynależność do kościoła lub związku wyznaniowego do Urzędu Skarbowego. Podatek miałby dotyczyć osób formalnie należących do wybranego związku wyznaniowego.
600 zł miesięcznie
Urząd Skarbowy natomiast należny podatek przesyłałby na konto zadeklarowanego kościoła lub związku wyznaniowego. W przypadku deklaracji ateizmu, podatek nie byłby pobierany. W opinii autora petycji wnioskowane rozwiązanie jest sprawiedliwe, ponieważ ciężar finansowy spoczywa wyłącznie na osobach świadomie deklarujących swoją przynależność do kościoła lub związku wyznaniowego.
Wiadomo, że opłata byłaby w przypadku umowy o pracę, zlecenia i umowy o dzieło. Przy średniej krajowej ok. 7,5 tys. zł brutto podatek kościelny wyniósłby ok. 600 zł miesięcznie.
To kolejny pomysł na opiłowywanie katolików, co w swoim czasie zapowiadał poseł Sławomir Nitras. Takim ludziom kościół przeszkadza, więc robią co się da by zniechęcać wiernych. Wierzę, że senatorowie zrobią, to co należy i wyrzucą tą petycje do kosza - mówi noworudzki duchowny, który pragnie zachować anonimowość.
W 2023 r. dotacja z budżetu państwa na Kościół przekroczyła 2 mld zł
Kościół opiera się także na datkach wiernych i różnego rodzajuzbiórkach. Szacuje się jednak, że te pieniądze stanowią jedynie ok. 30-40 proc. wszystkich wpływów.
Jeżeli powstałby podatek kościelny powiązany z wynagrodzeniem, to środki byłyby przekazywane przez pracodawcę do urzędu skarbowego i dalej do związków wyznaniowych. Tak naprawdę, żeby uniknąć podatku, trzeba byłoby oficjalnie wystąpić z Kościoła, czy też zadeklarować ateizm.
Jakie jest uzasadnienie?
Autor petycji ws. podatku kościelnego w uzasadnieniu podkreślił, że ten mechanizm jest "precyzyjnym wyznacznikiem faktycznej liczby wyznawców danego związku".
Stwierdził także, że pobieranie podatku z wynagrodzenia "minimalizuje ryzyko nadużyć i zwiększa zaufanie społeczne do sposobu finansowania Kościołów".
Jego zdaniem podatek kościelny dałby także możliwość usprawnienia obiegu środków finansowych, który podlegałby kontroli publicznej.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.