Został Pan nowym prezesem zarządu oddziału powiatowego związku OSP w Kłodzku. Od czego Pan zacznie? Co będzie najważniejsze?
Moim pierwszym celem będzie dążenie do rozwoju i zakładania Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych w jednostkach powiatu kłodzkiego, których mamy 63. Nie wszystkie jednostki takie drużyny posiadają. W większości tak, ale są i takie, które nie. Z tego co się dowiedziałem mają być przeznaczone przez komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej bardzo duże środki na tworzenie Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych przy jednostkach OSP. Coraz mniej strażaków mamy już w gotowości do wyjazdów operacyjnych.
Dlaczego?
Wiek robi swoje. Ustawa ogranicza nam powyżej 65 lat wyjazdy do działań ratowniczo-gaśniczych. Teraz ma to się trochę zmienić i za zgodą lekarza będą mogli wyjeżdżać kierowcy po 65 roku życia, ale bez udziału w działaniach. Chociaż tyle dobrego.
Jak werbuje się, zachęca młodzież do tych drużyn?
Są prelekcje i wejścia do szkół strażaków ochotników. Oczywiście za zgodą dyrektorów. Tylko stamtąd możemy pozyskać młodzież. Są małe miejscowości, w których są małe szkoły, ale w których są też jednostki OSP. Nie jest to łatwa praca. Od wielu lat pracuję z Młodzieżową Drużyną Pożarniczą. Wymaga to czasu, pewnego działania i programu. To nie tylko zapisanie dziecka do OSP i mamy drużynę. To są spotkania, prelekcję, ćwiczenia. Jeżeli jest możliwość to wyjeżdżamy na obozy, zdobywamy stopnie strażackich itd.
Ile lat trzeba mieć by zostać członkiem drużyny?
Na przykład u siebie w Drogosławiu będę chciał tworzyć drużynę maluszków z przedszkola. Oni chcą się bawić, ubrać się itd. Wszystkie dzieci od 7- 8 do 16 lat występują jako Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze, a później mogą przejść do działań operacyjnych, ale warunkiem jest ukończenie 18 lat.
Jakie są obowiązki i zadania młodych druhów?
Wyjeżdżają z nami na ćwiczenia. Startują w zawodach Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych w powiecie gdzie pokonują bardzo podobny tor przeszkód jak dorośli. Wyjazdy do pożarów to ukończone 18 lat, zgoda lekarza, badania okresowe, ukończony kurs podstawowy, BHP i ubezpieczenie. To podstawa.
Gdzie jeździcie na obozy?
Organizowane są one co roku przez Związek Wojewódzki Ochotniczych Straży Pożarnych. Ich uczestnik musi za nie zapłacić w granicach 80%. Na obozach rano trzeba wstać. Trzeba zrobić rozgrzewkę, przygotować się do posiłku itd. To taki trochę styl wojskowy.
Bogu na chwałę, ludziom na ratunek. Obok ratowania ludzkiego życia jest też tradycja. Bardzo często uczestniczycie w świętach kościelnych. Dlaczego?
Od 100 lat jest tak przyjęte, że uczestniczymy w nich jako związek. Najważniejszym świętem jest Dzień Strażaka. To tradycja. Nie ma przymusu uczestnictwa w uroczystościach kościelnych. Często stoimy też przy Bożym Grobie w czasie Wielkanocy.
Mundur wyróżnia. A zdarza się, że ludzie przychodzą do OSP, a później przechodzą do straży zawodowej?
Nie ukrywam, że egzamin państwowy do szkoły aspiranckiej czy podchorążych to głównie sprawność fizyczna. Po tym teście też najwięcej osób odpada, bo nie jest on prosty. Mieliśmy takie przypadki, że niektórzy, którzy najpierw byli w młodzieżówce, potem w OSP spróbowali, ale nie wyszło. Powiedzmy, że na 10 może 1 się dostał. Tam liczy się sprawność fizyczna, zdrowie i wiedza.
W straży pożarnej i OSP przeważają mężczyźni. Uważa Pan, że kobieta w mundurze strażaka i wyjeżdżająca do pożarów to dobry pomysł?
Oczywiście. U nas nie jest ich mało. Kobieta może być członkiem OSP, co nie znaczy, że musi wyjeżdżać do pożarów i też ma prawo nosić mundur galowy. Ale żeby jeździć operacyjnie jak my musi przejść wszystkie szkolenia tak samo jak mężczyźni. Wówczas kobiety są też traktowane na równi z mężczyznami. Jak trzeba zanieść wiadro piasku na czwarte piętro, to trzeba.
Na przestrzeni ostatnich lat zwiększyła się liczba pań, które chcą jeździć do pożarów?
Tak. U siebie mam cztery kobiety. Na 16 wyjeżdżających strażaków cztery to kobiety z pełnymi kwalifikacjami łącznie z ratunkiem medycznym. Nawet niedawno miałem telefon od pani, która chce wstąpić do nas i chce porozmawiać. Zanim jednak kogoś zapiszemy musimy z tą osobą porozmawiać. Zapytać dlaczego i po co chce wstąpić do OSP. Większość pań chce być operacyjnymi.
Co Pan myśli o "sporze" mieszkańców ze Słupca z tamtymi druhami. Jak wiemy poszło o wyjącą syrenę strażacką.
Syrena jest potrzebna i nie widzę innej możliwości, żeby ona nie wyła. Jest to środek najbardziej bezpieczny. Rozumiem, że jest to hałas, który budzi mieszkańców w nocy i zakłóca spokój o różnych porach. Ale gdyby każdy się zastanowił i przeanalizował, że w każdej chwili może to jego dotyczyć i będzie potrzebował naszej pomocy, a nie daj Boże telefony czy internet przestaną działać. Nawet na pół godziny...To chyba nie muszę już nic więcej na ten temat mówić. Syrena w Słupcu ma włączony jeden moduł. U nas w Drogosławiu włączone są trzy moduły. Ona nie może być zamontowana poza miastem.
Przenieśmy się do gminy Nowa Ruda. Co będzie dalej z OSP Świerki. Oni właściwie istnieją tylko na papierze. Od miesięcy nie wyjeżdżają do akcji, a i rozwiązać się za bardzo chyba nie chcą?
Problem jest tam od kilku lat. Kontynuować działalność OSP będzie trudno, rozwiązać stowarzyszenie jest bardzo prosto. Na spotkaniach z komendantami gmin powiatu kłodzkiego będziemy poruszać wiele spraw. Będę rozmawiać z wójtem gminy, z komendantem i prezesem gminnym o tym, że coś trzeba w tej sprawie zrobić. Tam jest problem jeden: nie ma strażaków.
Nasz powiat i nasze gminy są bezpieczne?
Nasze trzy gminy to bardzo duży i różny teren działania. Rozproszony. Rozległy i trudny. Chociażby w piątek (28 stycznia) dwa zdarzenia w Drogosławiu. OSP Słupiec odgrywa tu ogromną rolę. Kiedyś ich nie było. Byliśmy tylko my. Dziś zadania są podzielone. Jednostki gminy Radków i gminy wiejskiej Nowa Ruda są bardzo dobrze wyposażone. Wyjeżdżają. Uważam, że bezpieczeństwo tych gmin jest na dość dobrym poziomie. Statystycznie u nas jest dużo zdarzeń. Dużo jest ich też na pewno w gminie Kłodzko i w Bystrzycy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.