Od 4 lat w Dzikowcu działają dwie jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej: OSP Dzikowiec, który działa od 1945 r. i OSP Dzikowiec Kłodzki, który działalność rozpoczął w 2018 r. Jedni strażacy mają do dyspozycji remizę, drudzy postawionego na szybko blaszaka. I to m.in. zrodziło poważny konflikt między jednostkami. Podzieleni są nie tylko druhowie, bo część mieszkańców wsi opowiada się za jedną z jednostek, część za drugą. Młodszą jednostkę wspierają obecna sołtys Agnieszka Tomczuk i wójt Mierzejewska. Z kolei prezesem OSP Dzikowiec jest były sołtys, Henryk Srokowski. Podział na "lubię" i "nie lubię" jest tak duży, że wójt jednostkę Srokowskiego traktuje jak powietrze i nie finansuje jego druhom badań lekarskich, ubezpieczenia i szkolenia BHP. To z kolei blokuje im możliwość wyjazdów do akcji. Mierzejewska chce również, aby Srokowski wraz ze strażakami opuścili zajmowaną remizę. O to dlaczego tak jest zapytaliśmy wójt gminy.
- Czekamy na przesłanie prawomocnego wyroku sądu drugiej instancji w sprawie o wydanie budynku remizy - odpowiada krótko Maria Wojcińska, sekretarz gminy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.