Eksmisja za długi

Latami nie płacą za czynsze. Jedni z biedy, inni celowo wierząc, że nigdy nie zostaną wyrzuceni ze swoich mieszkań

- Puk, puk tu komornik. Przyszedłem pana eksmitować - to nie fragment filmu, ale coraz częściej codzienność. Ludzie nie płacą czynszu, opłat, czy rat zaciągniętych kredytów. Nie wyrażają woli spłaty zadłużenia, dlatego zabierany jest ich majątek, a nawet mieszkania. Wkrótce ze spółdzielczych bloków w Nowej Rudzie zostaną eksmitowani kolejni lokatorzy. Ich wyrzucaniem z miejsc, gdzie mieszkają często od wielu lat zajmą się komornicy za przyzwoleniem sądu. Powód eksmisji zazwyczaj jest ten sam - brak płacenia czynszu. - W spółdzielni głównym powodem eksmisji jest nie płacenie czynszów i brak chęci jakiejkolwiek próby spłaty zadłużenia - tłumaczy Wiktor Muszyński, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Nowej Rudzie.

Kolejne eksmisje
Dłużników nie ubywa pomimo, że kolejne rodziny tracą czasami dorobek całego swojego życia i trafiają do lokali socjalnych przyznawanych przez miasto, gdzie o wysokim standardzie mieszkania, nie mają co marzyć. Tylko w tym roku z noworudzkiej spółdzielni z powodu nie płacenia czynszów eksmitowano 3 rodziny. Dwie z nich trafiły do lokali socjalnych przydzielonych przez miasto, jedna osoba została eksmitowana na tzw. „bruk”. To jednak nie koniec. Jest już niemal pewne, że w najbliższych miesiącach dojdzie do kolejnych eksmisji. - Tylko w tym roku skierowaliśmy 7 wniosków do sądu o zlicytowanie mieszkań, gdy naszymi dłużnikami są lokatorzy mieszkań własnościowych. W przypadku mieszkańców nie posiadających praw własnościowych do zajmowanych lokali nie możemy ich mieszkań zlicytować, a możemy jedynie eksmitować - wyjaśnia Muszyński. - Na razie podczas żadnych licytacji nie udało się sprzedać zadłużonych mieszkań. To jest problem, bo ktoś kupuje mieszkanie z lokatorem - dodaje.

Więcej w najnowszym wydaniu "Gazety Noworudzkiej" nr 861.